PKP

i

Autor: pexels, zdjęcie ilustracyjne

promocja

Od 1 października pasażerowie PKP Intercity mogą liczyć na milion promocyjnych biletów!

2023-09-27 8:21

Pociągi PKP Intercity od początku roku do końca sierpnia przewiozły 45 mln pasażerów. „To rekord i żeby podtrzymać dobry trend, od 1 października oferujemy milion biletów w superpromocyjnych cenach. Ceny będą się zaczynały od 19 zł, a na Pendolino od 49 zł” - oświadczył Tomasz Gontarz, wiceprezes spółki PKP Intercity.

„Kondycja spółki PKP Intercity jest bardzo dobra. Jesteśmy w świetnej sytuacji finansowej i przewozowej. Naszą misją jest przewożenie pasażerów koleją. I ten rok jest absolutnie rekordowy w porównaniu do poprzednich okresów. Od stycznia do końca sierpnia przewieźliśmy 45 mln pasażerów. To o 8 mln więcej niż w analogicznym okresie roku temu, a na koniec roku z pewnością przekroczymy liczbę 60 mln osób” - twierdzi Tomasz Gontarz, wiceprezes spółki PKP InterCity.

Jak spółka zamierza podtrzymać dobrą tendencję i jeszcze bardziej zachęcić pasażerów do podróżowania koleją?

Tomasz Gontarz: Zależy na tym, żeby liczba pasażerów była cały czas na wysokim poziomie. Jesteśmy już po szczycie sezonowym. Wakacje to naturalny czas, w którym wiele osób podróżuje koleją. Aby podtrzymać tę dobrą tendencję i dużą liczbę pasażerów, od 1 października dajemy milion biletów w superpromocyjnych cenach. Ceny będą się zaczynały od 19 zł, np. na trasie Warszawa-Kraków czy Gdańsk-Warszawa, a w przypadku pociągów klasy Pendolino od 49 zł.

Czy pasażerowie uprawnieni do ulg, np. studenci, będą mogli jeździć taniej, korzystając z tej promocji?

T.G.: Tak. Osoby uprawnione do ulg ustawowych, np. uczniowie, studenci czy renciści będą mogli skorzystać ze swoich zniżek przy zakupie naszych promocyjnych biletów. Dzięki czemu ostateczna cena przejazdu będzie jeszcze niższa.

Jakie plany na ten rok ma PKP Intercity, jeżeli chodzi o przewozy pasażerów?

T.G.: Patrząc na obecne wyniki przewozowe, mogę śmiało stwierdzić, że na pewno znacznie przekroczymy liczbę 60 mln przewiezionych pasażerów w tym roku. To będzie absolutny rekord, jeżeli chodzi o historię naszej spółki, a istnieje ona już ponad 20 lat.

Kondycja finansowa jest bardzo dobra, PKP Intercity ma spore zyski. Gdzie inwestujecie zarobione pieniądze?

T.G.: Dzięki finansowej stabilizacji i liczbie pasażerów możemy sobie pozwolić na duże inwestycje w tabor. Na przykład kupujemy nowoczesne wagony, produkowane przez poznańską firmę FPS H. Cegielski, który umożliwia podróż z prędkością do 200 km/h.

A lokomotywy?

T.G.: Na targach TRAKO 2023 zaprezentowaliśmy nową lokomotywę wielosystemową, która została wyprodukowana przez polska firmę NEWAG z Nowego Sącza. Umożliwia ona podróż z prędkością do 200 km/h. Jest wielosystemowa, co znaczy, że będzie po uzyskaniu odpowiednich homologacji wjeżdżać do innych krajów na zachodzie Europy.

Ważnym aspektem naszego życia od dawna jest ekologia. Czy PKP Intercity jest eko?

T.G.: 85 proc. naszych pojazdów jest zasilanych energią elektryczną. Co to oznacza? Nie emitują spalin. Na targach TRAKO 2023 podpisaliśmy porozumienie z PGE Energetyka Kolejowa, które gwarantuje nam, że udział >>zielonej energii<< w prądzie, z którego korzystamy, będzie się zwiększał. Plany są takie: w 2025 roku, 50 proc energii, którą zużywamy do jazdy po Polsce pociągami będzie pochodziła z odnawialnych energii (OZE). W 2030 roku będzie to aż 85 proc.

Czy spółka ma jakieś sposoby, aby poprawić jakość ekopodróżowania?

T.G.: Bardzo stawiamy na ekodriving, czyli uczymy maszynistów jazdy ekonomicznej oraz ich premiujemy, kiedy jeżdżą w sposób ekonomiczny, zgodny z rozkładem jazdy. Warto dodać, że na naszych bazach postojowych, których mamy w Polsce kilkadziesiąt, modernizując budynki, zadbaliśmy o to, żeby je projektować w sposób jak najmniej szkodzący środowisku. Na przykład na dachach tychże budynków, które nam służą do przygotowywania pociągów, zanim ruszą w trasy, znalazły się panele fotowoltaiczne i stamtąd też czerpiemy energię.

Jakie wyzwania stoją przed PKP Intercity na najbliższe lata?

T.G.: Mamy dwa podstawowe wyzwania, które przed nami stoją. Pierwsze to ciągłe, ale bardzo potrzebne - podkreślam z całą mocą - prace inwestycyjne na sieci kolejowej, które generują utrudnienia. Wystarczy zajrzeć na stację Warszawa Zachodnia, żeby zobaczyć ten ogromy plac budowy, po którym my - jako przewoźnik - jeździmy. Wiele tysięcy kilometrów torów jest teraz remontowanych. To niezbędne, by skrócić czas przejazdu. Tym samym my jako przewoźnik zaoferujemy lepszą ofertę pasażerom i będziemy bardziej konkurencyjni, np. w stosunku do transportu samochodowego.

A drugie wyzwanie? Konkurencja ze strony innych przewoźników?

T.G.: Drugie wyzwanie czeka nas w 2030 roku. Wtedy rynek kolejowy w Polsce w pełni się otworzy na podmioty zagraniczne. Należy założyć, że pojawią się zagraniczne firmy, które będą chciały z nami konkurować. Ale my nie zasypiamy gruszek w popiele. Do 2030 roku przeznaczymy 27 mld złotych na inwestycje w tabor i infrastrukturę, aby się do tego należycie przygotować. Jesteśmy bardzo ambitni i planujemy w roku 2030 przewozić 88 mln pasażerów rocznie.

Wieczorny Express - Domański, Wipler, Nowicka, Siarkowska