Pani Marta i pani Cecylia skończyły 100 lat, ale wyglądają i czują się na dużo mniej

Seniorki zostały uhonorowane najwyższym odznaczeniem wojewódzkim, marszałkowskim medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. W ich domach odwiedziła ich przewodnicząca sejmiku województwa i złożyła życzenia.

11 października Cecylia Świerska skończyła sto lat. Nestorka urodziła się w Tupadłach (powiat inowrocławski). Miała dwóch braci i trzy siostry. Rodzice zajmowali się prowadzeniem gospodarstwa. Ukończyła Szkołę Podstawową w Mątwach. Krótko po wybuchu wojny, pracowała na gospodarstwie, po czym uciekła przez represjami na Śląsk. Rodzina pani Cecylii doświadczyła przykrych konsekwencji jej ucieczki, ojca za karę zamknięto w areszcie. Gdy sytuacja się ustabilizowała, Cecylia wróciła i pod obcym imieniem i nazwiskiem zamieszkała u swojej cioci.

Tuż przez zakończeniem II wojny światowej, 2 kwietnia 1945 roku wyszła za mąż, za maszynistę Leona Świerskiego, który pracował na kolei do emerytury. Małżeństwo doczekało się czworga dzieci, pięciorga wnuków i ośmiorga prawnuków. W 1951 roku rodzina przeprowadziła się do Inowrocławia. Pani Cecylia zajmowała się wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu. Była dużym wsparciem w opiece i wychowywaniu wnuków. Lubi czytać, przyjemność sprawia jej gotowanie, domownicy zawsze mogli liczyć na urozmaicony jadłospis. To kobieta dobrze zorganizowana, sumienna i kreatywna. 

Setne urodziny obchodziła także 11 października Marta Jadwiga Stolarska, z domu Torgowska. Jubilatka urodziła się w Szadłowicach (powiat inowrocławski). Miała pięcioro rodzeństwa. Ukończyła Zasadniczą Szkołę Zbiorczą w rodzinnej miejscowości. Lubiła się uczyć, osiągała wysokie wyniki, zwłaszcza z matematyki. W czasie wojny trudniła się pracą w gospodarstwie.

Wyszła za mąż w 1953 roku, za Stanisława Stolarskiego, kolejarza z zawodu. Małżeństwo doczekało się czterech synów: Michała, Czesława, Janusza i Tomasza, trzech wnuków i pięciu prawnuków. Jubilatka poświęciła się wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu.  Hobbystycznie haftowała i szyła. Piękne haftowane wychodzące spod jej ręki cieszyły się powodzeniem, budziły podziw i z łatwością znajdowały nabywców. Pani Marta to kobieta niezwykle energiczna i optymistycznie nastawiona do życia, uwielbia rozwiązywać krzyżówki i czytać książki. Aktualnie mieszka ze swoim synem w Inowrocławiu.