Apache wylądowały w Inowrocławiu
Śmigłowce, które właśnie przyleciały, służyć będą przede wszystkim do szkolenia pilotów oraz przygotowania infrastruktury przed docelowym wdrożeniem nowszej wersji maszyn. Ich obecność symbolicznie kończy pewien etap – stopniowe wycofywanie z użycia helikopterów rosyjskiej produkcji, które przez dekady dominowały w polskich siłach zbrojnych.
- Z Niemiec doleciały trzy z planowanych czterech maszyn, jedna zgodnie z nieoficjalnymi informacjami miała problemy techniczne i nie była w stanie dolecieć do Polski zgodnie z procedurami – tłumaczy Juliusz Sabak, Portal Obronny.
Maszyny, mimo że starszej wersji, posiadają już polskie oznaczenia w postaci szachownic na belce ogonowej. Warto dodać, że są to pierwsze statki powietrzne w Polsce z nowym, obniżonym profilem widzialności, który zgodnie z najnowszymi przepisami może być stosowany na wojskowych śmigłowcach i samolotach, jak m.in. F-35.
Maszyny za miliardy
Zakup nowoczesnych AH-64E to jeden z największych kontraktów zbrojeniowych w historii Polski. W sierpniu 2023 roku MON podpisało umowę na 96 maszyn w wersji Guardian. W pakiecie znalazły się także części zamienne, symulatory, pełne wsparcie logistyczne i szkoleniowe. Koszt? Około 10 miliardów dolarów. Tymczasem leasing starszych „Delta” kosztuje 30 milionów dolarów za 3 lata.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że zakup śmigłowców to nie tylko kwestia samych maszyn, ale także całego systemu wsparcia. Proces wdrażania nowej technologii trwa latami, stąd decyzja o wypożyczeniu starszych wersji Apache, by już teraz rozpocząć szkolenia.
Latająca artyleria i zwiadowca
Apache nieprzypadkowo uważany jest za jeden z najskuteczniejszych śmigłowców bojowych na świecie. Podczas operacji „Pustynna Burza” w 1991 roku, w ciągu zaledwie 100 godzin zniszczył 278 irackich czołgów i dziesiątki pojazdów opancerzonych. Model AH-64E, który trafi do Polski w 2028 roku, osiąga prędkość blisko 300 km/h, posiada radar nad wirnikiem i jest uzbrojony w pociski Hellfire II, działko 30 mm, niekierowane rakiety oraz pociski AIM-92 Stinger.
Polskie Apache również będą uzbrojone w Hellfire II, a MON zapowiedziało, że kolejne uzbrojenie będzie zamawiane zgodnie z potrzebami operacyjnymi – często w trybie niejawnym.
Inowrocław. Centrum nowego etapu
Wybór Inowrocławia jako pierwszej bazy dla Apache nie był przypadkowy. Miasto już wcześniej posiadało rozwiniętą infrastrukturę wojskową i doświadczoną kadrę techniczną, co czyni je idealnym miejscem do rozpoczęcia procesu szkoleniowego.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Portal Obronny, Gazeta Wyborcza