Po cmentarzysku w Pniu pod Bydgsozczą, gdzie odkryto szkielet Wampirki na razie jeszcze może jeździć rolniczy sprzęt
Kilka dni temu informowaliśmy, że cmentarzysko w Pniu pod Bydgoszczą, które zajmuje o,5 ha na 40-hektarowym polu uprawnym należącym do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa jest zagrożone. Mimo starań archeologów i opinii wydawanych przez konserwatora zabytków przez dwa ostatnie lata nie udało się zabezpieczyć terenu przed dalszą degradacją. Żeby to się udało, trzeba byłoby wyodrębnić działkę wraz z drogą (w sumie to ok. 1 ha) z pola uprawnego.
Wydzielenie działki i uzyskanie pisemnej zgody na to od rolnika - dzierżawcy, uprawiającego tę państwową ziemię, to były warunki, jakie KOWR stawiał przed urzędnikami z gminy Dąbrowa Chełmińska. Po ich spełnieniu miał przekazać działkę nieodpłatnie na rzecz gminy. Ale że nie zostały spełnione, postanowił przedłużyć rolnikowi dzierżawę na 10 kolejnych lat: pole łącznie z cmentarzyskiem, gdzie teraz została posiana trawa. Niewiele więcej tam urośnie, bo to ziemia 6. klasy, ale ciężki sprzęt i prace polowe mogą nieodwracalnie zniszczyć unikatowe w skali świata cmentarzysko.
Po naszej publikacji na ten temat (4 listopada 2024 r.) będzie zmiana: cmentarzysko w Pniu zostanie ocalone
Najpierw ucieszyła nas odpowiedź na naszą prośbę o interwencję od urzędników ze Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy. Mimo że nie w ich gestii leży kwestia dzierżawy działki, zapowiadają, że będą monitorować sprawę.
- Skierowaliśmy pismo do Oddziału Terenowego w Bydgoszczy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, aby uzyskać dalsze informacje i podjąć odpowiednie działania. Podejmę również mediację z odpowiednimi organami, aby pomóc w rozwiązaniu tej trudnej sytuacji. Zależy nam na tym, aby sprawa została pomyślnie rozstrzygnięta, co pozwoli na kontynuację prac wykopaliskowych na terenie o dużej wartości historycznej - deklaruje Karol Czerkawski, sekretarz powiatu bydgoskiego.
Wsparcie starostwa się przyda, ale być może mediacje już nie będą konieczne. 6 listopada KOWR informował, że ma już brakującą zgodę rolnika na to, by wydzielić działkę, na której jest cmentarzysko i wyjąć ją spod umowy dzierżawy. Bez tej zgody sprawę też udałoby się załatwić, ale trwałoby to przynajmniej kolejny rok, a tak być może wiosną 2025 roku działka stanie się własnością gminy Dąbrowa Chełmińska.
Unikatowe odkrycie w Pniu pod Bydgoszczą
Przypomnijmy: w Pniu pod Bydgoszczą, praktycznie w tym samym miejscu, są dwa cmentarzyska: wczesnośredniowieczny cmentarz elit i XVII-wieczny z atypowymi mogiłami. Kiedy naukowcy badali lata temu to starsze, znaleźli 11 grobów, głównie dzieci. W niemal każdej mogile było wiele cennych przedmiotów, jak na przykład kryształ górski.
Dwa lata temu zajęli się eksploracją mogił protestanckich z XVII wieku. I znów natrafili na historyczny skarb - w tym mogiłę, jakiej w Polsce, Europie, a może i na świecie nikt wcześniej nie opisał. Mowa o unikatowym grobie, w którym złożono ciało młodej, najwyżej 20-letniej kobiety z sierpem na szyi i kłódką na stopie. Kobieta od razu zyskała miano Wampirki, bo z dobrze zachowanej szczęki wypadł ząb, przez co na pierwszych zdjęciach, jakie obiegły świat, widać, jakby był nienaturalnie duży, co rozbudziło wyobraźnię. Teraz temat znów mocno rozgrzewa, bo w październiku do Polski przyjechał Oscar Nilsson, szwedzki archeolog i rzeźbiarz. Wykonał niesamowicie realistyczną rekonstrukcję twarzy Wampirki z Pnia, dzięki czemu każdy będzie mógł spojrzeć jej w oczy.
Blada, raczej drobna, o skandynawskiej urodzie. Umęczona, choć bardzo młoda. Tak wyglądała Wampirka z Pnia. Zobaczcie zdjęcia.