W Racicach pod Kruszwicą lądował helikopter LPR. Mały chłopiec trafił do szpitala
Kobieta wiozła nissanem micrą swojego partnera i 5-letnie dziecko. Byli na prostym odcinku drogi w Racicach (gmina Kruszwica, woj. kujawsko-pomorskie), kiedy doszło do strasznego wypadku.
- Autem coś nagle zarzuciło i rozbiło się o przydrożne drzewo.
- Na tylnym siedzeniu był 5-letni chłopiec. Został poważnie ranny. Trzeba było wezwać helikopter, którym został przetransportowany do szpitala.
- Kobieta też odniosła obrażenia.
Policjanci są pewni, że to pasażer auta doprowadził do wypadku
Jeszcze na miejscu zdarzenia kruszwiccy policjanci ustalili, że do wypadku doprowadziło skrajnie nieodpowiedzialne i bezmyślne zachowanie 42-letniego pasażera.
- On był inicjatorem kłótni z kobietą - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu. - Następnie naruszył zasady bezpieczeństwa, bo podczas jazdy umyślnie zaciągnął hamulec ręczny pojazdu. Na skutek tego kierująca utraciła panowanie nad samochodem i uderzyła tyłem pojazdu w drzewo - dodaje.
42-latek pociągnął za hamulec. Odpowie za narażenia życia matki i dziecka
Mężczyzna był kompletnie pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Od razu został zatrzymany i trafił do aresztu. Usłyszał zarzuty spowodowania umyślnie wypadku drogowego i narażenia kobiety i jej dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do trzech lat za kratami.