Boją się o pacjentów i o swoją pracę. Personel Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy protestował dziś przed placówką. Pracownicy obawiają się, że plany połączenia dwóch szpitali uniwersyteckich – Biziela i Jurasza oznaczają likwidację części oddziałów.
Pracownicy mają żal, że są pomijani i nikt z nimi nie rozmawia na temat planów konsolidacji.
Obawiamy się, że konsolidacja to będzie likwidacja szpitala Biziela i to przełoży się na to, że będą dłuższe kolejki dla pacjentów, będzie mniej specjalistów i będzie mniejsza dostępność pacjentów do wszelkich usług medycznych, które są świadczone przez szpital Biziela. Mamy doskonale rozwinięty SOR, a także nasza diagnostyka stoi pod znakiem zapytania, bo być może dojdzie do tego, że niektóre miejsca pracy będą likwidowane
- mówi jedna z protestujących.
Dowiadujemy się wszystkiego poszlakowo, od naszych informatorów, z mediów, to żenujące. Wiadomo, że trzeba liczyć koszty, nie mówimy, że nie należy oszczędzać, ale trzeba to robić rozsądnie. Oczekujemy przede wszystkim zapoznania nas z analizami sytuacji obu szpitali, z planami rektora. Biziel wypada naprawdę dobrze, szpital się rozbudowuje, jest plan długoterminowej rozbudowy, perspektywy rozwoju są bardzo szerokie
- dodaje diagnosta laboratoryjny.
Dwa szpitale podlegają Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
W Bydgoszczy przeciwni połączeniu obu szpitali uniwersyteckich są między innymi radni i władze miasta.