- W gminie Kcynia doszło do kradzieży rasowego szpica miniaturowego, wycenionego na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Kryminalni z Kcyni wytropili sprawców i skradzionego psa w Bydgoszczy.
- Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Ktoś ukradł wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych psa - szpica miniaturowego
Wszystko rozegrało się pod jednym z domów w gminie Kcynia na początku sierpnia 2025 roku. To wtedy nieznani okolicznym mieszkańcom sprawcy ukradli psa.
- Ofiarą przestępstwa padł czworonóg, którego wartość właściciel wycenił na kilkadziesiąt tysięcy złotych, z uwagi na to, że był to pies rasowy – szpic miniaturowy, służący do celów rozpłodowych - informuje mł. asp. Kamil Smoliński z KPP w Nakle nad Notecią.
Uprowadzili psa pod Kcynią i przywieźli go do Bydgoszczy
Kryminalni z kcyńskiego komisariatu wzięli się do rozpracowywania złodziei. Po nitce do kłębka, weryfikując wszelkie informacje dotyczące tej sprawy, dotarli do oddalonej o ok. 50 km Bydgoszczy.
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na wytypowanie jako podejrzanych dwóch mieszkańców Bydgoszczy. W środę, 24 września 2025 roku policjanci przystąpili do działania. W godzinach porannych udali się pod wcześniej ustalony adres na bydgoskich wyżynach, gdzie zastali 21-letniego mężczyznę. W mieszkaniu znajdował się również skradziony pies - informuje Kamil Smoliński.
Złodziej psa: To miał być prezent dla partnerki
Zwierzę było zadbane, miało właściwą opiekę przez czas, kiedy pozostawało "pod opieką" złodzieja. Jak się okazało, czekało na właściwą datę. Ostatecznie bowiem miało trafić w ręce ukochanej mężczyzny, który połasił się na cudzego psa.
- Sprawca przestępstwa został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży. Jak ustalili stróże prawa, szpic miniaturowy miał być prezentem dla partnerki - opisuje Kamil Smoliński.
Co grozi za kradzież psa?
Policjanci ustalili, że 21-latek z Bydgoszczy nie działał sam. Pomagał mu 17-letni kompan. Nie zatrzymali ich jednak razem. Nie musieli, bo nastolatek w chwili, w której funkcjonariusze wchodzili do mieszkania, był areszcie. Wcześniej inni policjanci zatrzymali go w związku z inną sprawą.
- Drugi z mieszkańców Bydgoszczy również usłyszał zarzut kradzieży. Pies cały i zdrowy wrócił do swojego właściciela. Zachowanie mężczyzn oceni sąd. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Kamil Smoliński.