Ten jamnik całe życie nie wychodził na zewnątrz. Żył w jednym pokoju z 85 yorkami w pseudohodowli w Bydgoszczy

2025-09-19 9:22

Informacja o 85 yorkach odebranych z pseudohodowli po śmierci właścicielki poruszyła bydgoszczan. Pracownicy schroniska dla zwierząt i inspektorzy z kujawsko-pomorskiego oddziału OTOZ Animals szukają dla nich domów tymczasowych. Poza yorkami podczas interwencji odebrali też zaniedbanego, wygłodzonego jamnika. Podobno był "oczkiem w głowie" właścicieli.

  • Potrzebny dom tymczasowy dla jamnika odebrano z koszmarnych warunków.
  • Trwa postępowanie wobec właścicieli pseudohodowli, gdzie żyło 85 yorków

Pseudohodowla w Bydgoszczy. Koszmar ponad 80 psów

Pseudohodowlę w Bydgoszczy odkryto przez przypadek. Bliscy właścicielki zwierząt wezwali do niej pogotowie. Medycy przewieźli kobietę do szpitala, gdzie zmarła i to oni poinformowali policjantów o tym, co zastali w domu. Funkcjonariusze o wsparcie poprosili OTOZ Animals. W jednym pokoju było 85 zwierząt.

- Były to yorki przetrzymywane w stanie rażącego zaniedbania. Zwierzęta były w klatkach ustawionych jedna na drugiej, tkwiły w swoich odchodach, nie miały dostępu do wody ani do jedzenia - wylicza Karina Marecik z OTOZ Animals w Bydgoszczy.

Jamnik ma 2 lata. To podobno "oczko w głowie" właścicieli

Zwierzęta trafiły do schroniska, gdzie jednak z uwagi na remont nie mogą zostać, dlatego potrzebne są domy tymczasowe. Razem z nimi podczas interwencji z koszmarnych warunków zabrano młodego jamnika.

- W cieniu rozgłosu o 85 uratowanych yorkach jest on, dwuletni jamnik. Podobno był „oczkiem w głowie” właścicieli, ale patrząc na jego wystające żebra, trudno w to uwierzyć… Ten mały wojownik całe życie spędził w mieszkaniu – nie zna spacerów, świata za drzwiami, załatwiania się na zewnątrz. Teraz nagle trafił w wir nowych bodźców, zapachów, dźwięków i po prostu się boi - opowiadają inspektorzy kujawsko-pomorskiego OTOZ Animals.

Możesz dać dom tymczasowy jamnikowi? Zgłoś się

Pilnie szukają dla niego dobrego domu tymczasowego (o losie zwierząt odebranych podczas tej interwencji ostatecznie zdecyduje sąd, odbędzie się sprawa karna).

- Jamnik ma typowy charakter rasy – jest niezależny i uparty, ale wobec ludzi, których już zna to prawdziwy przytulas. Najchętniej cały czas siedziałby na kolanach pracowników, chłonąc bliskość i poczucie bezpieczeństwa. Odebrane zwierzęta z tej hodowli, do czasu zakończenia postępowania karnego, nie mogą być wydane do adopcji. Mogą jednak trafić do domów tymczasowych – z możliwością adopcji stałej po prawomocnym orzeczeniu sądu - informują inspektorzy OTOZ Animals.

Osoby, które mają już doświadczenie z tą rasą i chcą dać jamnikowi bezpieczny dom, mogą zgłaszać się do bydgoskiego schroniska, dzwoniąc pod numer 512 282 853.

Zarzuty dla właścicieli pseudohodowli z Bydgoszczy

Trwa postępowanie karne w tej sprawie. Dwie osoby usłyszały po dwa zarzuty narażenia osoby najbliższej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz znęcania się nad zwierzętami. To ok. 65-letni mąż zmarłej kobiety i jej ok. 40-letnia córka. Mają policyjny dozór. Prokurator powołał biegłych psychiatrów, którzy ocenią stan jednej z osób, która usłyszała zarzuty.

W bydgoskich sklepach są już choinki i bombki! Klienci: "To przesada!"
Ó czy u? Czy wiesz, jak napisać te słowa? Quiz
Pytanie 1 z 15
Lubię, gdy ktoś m_wi wprost o swoich uczuciach.