Policjant przyjrzał się mężczyźnie i odjechał. Gdy wrócił, tamtego już nie było, ale inny leżał pobity i okradziony

20-latka z Bydgoszczy zgubiło to, że na miejsce ataku wybrał parking sklepu, w którym zakupy robił policjant z Solca Kujawskiego, aspirant sztabowy Jacek Nitkowski. 30 maja ok. godz. 23 był już po służbie. Zwrócił uwagę na dziwnie niespokojnego mężczyznę krążącego po parkingu. Wydawało się, że kogoś szuka lub na kogoś czeka. Funkcjonariusz wsiadł do samochodu, ale dyskretnie wciąż obserwował młodego mężczyznę. Zauważył, jak podchodzi do starszego człowieka i zaczynają rozmawiać. Wtedy policjant odjechał, ale coś nie dawało mu spokoju i po chwili wrócił.

- Nie zastał już żadnego z mężczyzn. Sprawdził pobliskie ulice i na jednej z nich znalazł starszego z nich. Miał obrażenia jak po bójce. Opowiedział, jak został napadnięty przez nieznanego mu mężczyznę spod sklepu. Tamten pobił go i ukradł mu telefon komórkowy oraz pieniądze - relacjonują policjanci z KMP w Bydgoszczy.

Nitkowski rozpoczął poszukiwania. Zapamiętał rysopis podejrzanego i to, jak był ubrany. Krążył po okolicznych ulicach. Powiadomił o sytuacji i swoich ustaleniach komendanta posterunku. Ten wysłał na miejsce patrol, a poszkodowanym zajęła się wezwana przez nich załoga pogotowia.

Policjant podejrzewał, że sprawcą może być mieszkaniec Bydgoszczy. Wiedział, że za chwilę będzie odjeżdżał pociąg w tamtym kierunku. Ruszył więc na dworzec.

- Kilka minut później na peron, na który wjechał pociąg jadący do Bydgoszczy wbiegł podejrzany mężczyzna. Nerwowo się rozglądał. Był już inaczej ubrany, przebrał się, bo wiedział, że może zostać rozpoznany. Solecki kryminalny zatrzymał go - opowiadają policjanci z KMP w Bydgoszczy.

• Mężczyzna odpowie za rozbój. Może dostać za to od 2 do 12 lat więzienia.
• 1 czerwca sędzia aresztował go na dwa miesiące.

Listen on Spreaker.