Policyjni „wywiadowcy” z bydgoskiej komendy patrolowali ulice Śródmieścia. Zwrócili uwagę na jadące ulicą Racławicką auto marki Renault, przy którym nie działały tylne światła. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i chcieli zatrzymać kierowcę. Mężczyzna zamiast się zatrzymać kontynuował jazdę i zaczął przyspieszać. Rozpoczął się pościg.
Młody człowiek siedzący za kierownicą jadąc ulicą Sienkiewicza wjechał w znak drogowy znajdujący się po lewej stronie drogi, a następnie z dużą prędkością wjechał w ulicę Mazowiecką, gdzie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w kolejny znak drogowy i zaparkowanego tam opla. Ten w konsekwencji siły uderzenia został przepchnięty na zaparkowanego przed nim land rovera. Oba pojazdy uległy uszkodzeniu. Również to nie zatrzymało kierowcy na miejscu. Pospiesznie wysiadł ze swojego auta i zaczął uciekać. Wbiegł na ulicę Pomorską, a następnie Świętojańską, gdzie został zatrzymany przez ścigających go policjantów
- relacjonuje podkom. Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy.
Mężczyzna biegnąć ulicą Pomorską wyrzucił 14 woreczków strunowych z zawartością kryształków koloru białego. Kolejne dwa woreczki policjanci ujawnili przy nim, miał je schowane w bieliźnie. Okazało się, że to ponad 28 gramów pochodnej amfetaminy. 16-latek został przewieziony do komisariatu na Śródmieściu, a potem do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań.
Podczas czynności okazało się, że nieletni przebywa aktualnie na przepustce z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Teraz ponownie poniesie konsekwencje swojego zachowania. Usłyszał bowiem dwa zarzuty dotyczące posiadania zabronionych substancji oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej pomimo dawania przez policjantów sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania
- dodaje Kowalska.
Ze względu na wiek sprawcy, sprawa trafi do Sądu Rodzinnego.