- Do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów trafiła zapowiedź projektu długo oczekiwanej ustawy frankowej.
- Nie ma jeszcze szczegółów, ale przedstawione założenia budzą emocje.
Frankowicze dostaną ustawę, która przyspieszy sprawy sądowe przeciwko bankom
Chodzi o projekt ustawy dotyczącej szczególnych rozwiązań w sprawach związanych z umowami kredytów denominowanych lub indeksowanych do franka szwajcarskiego, zawieranych z konsumentami. Ministerstwo Sprawiedliwości, które opracowało ten projekt, uważa, że zmiany te pozwolą wprowadzić przepisy umożliwiające sądom szybsze rozpatrywanie spraw dotyczących kredytów frankowych. Podkreślono, że nowe regulacje mają stanowić odpowiedź na wyzwania, z jakimi obecnie mierzy się polski system sądownictwa.
Ustawa frankowa może wprowadzić zasadę, że z chwilą wniesienia pozwu przeciw bankowi frankowicz przestaje płacić raty kredytu
Wstępne założenia projektu ustawy frankowej pozytywnie ocenił radca prawny Wojciech Bochenek. W jego opinii projektowane regulacje znacząco wpłyną na przyśpieszenie procedur sądowych, a jednym z takich elementów będzie m.in. wprowadzenie możliwości zaprzestania uiszczania rat przez klienta od chwili złożenia przez niego wniosku do sądu i dostarczenia go bankowi.
- To sprawi, że sądy nie będą musiały rozstrzygać tysięcy wniosków o zabezpieczenie powództwa, co obecnie muszą robić - wyjaśnił.
Ponadto - jak dodał - przyśpieszeniu rozstrzygnięć powinna służyć możliwość wydawania wyroków w składach jednoosobowych, a także uruchomienia posiedzeń niejawnych.
- To oznacza np., że sędzia nie będzie musiał wyznaczać kolejnej rozprawy, żeby wydać wyrok - wyjaśnił.
Przypomniał, że taka forma została przetestowana podczas pandemii COVID-19. Procedurę sądową - zdaniem Bochenka - przyśpieszy też możliwość przesłuchań konsumenta w formie pisemnej.
- Sąd będzie mógł przesłać klientowi listę pytań, a klient będzie mógł na nie odpowiedzieć, zamiast stawiać się na rozprawę - wskazał.
Prawnik: Ustawa frankowa może też wprowadzić rozwiązania korzystne dla banków
Według prawnika, w projekcie zawarto też rozwiązania korzystne dla banków. Teraz, żeby odzyskać kapitał z rat, które klient już zapłacił, banki muszą pozwać kredytobiorcę do sądu. I mają na to aż trzy lata, żeby sprawa nie uległa przedawnieniu. Obecnie wiele banków z tym zwleka, zdając sobie sprawę, że sądy z reguły wydają orzeczenia na korzyść klientów, co w znaczący sposób przedłuża procedurę sądową. Podkreślił, że sądy pierwszej instancji wydały już pierwsze wyroki uwzględniające zarzut przedawnienia.
- Ponadto banki będą szybciej dążyć do zakończenia wszczętych procesów, jeśli klienci już w chwili złożenia pozwu będą mogli zaprzestać spłaty rat kredytu - dodał.
Odmienną opinię ma na temat projektowanej regulacji prof. prawa Michał Romanowski, który uważa, że projektowane regulacje budzą wątpliwości konstytucyjne.
- Konstytucja nakazuje chronić konsumentów, ale jednocześnie chroni zasady wolnego rynku i prawa obydwu stron do prowadzenia postępowań sądowych - wskazał.
Ustawa frankowa sprzeczna z konstytucją?
Ocenił, że np. odejście od zasady kolegialnego rozpatrywania spraw (przez trzech sędziów) i możliwości prowadzenia spraw na posiedzeniach niejawnych, głęboko ingeruje w zasady procesu sądowego. Za rażąco sprzeczne z Konstytucją i Prawem Unii Europejskiej Romanowski ocenił rozwiązanie, zgodnie z którym sam fakt wniesienia pozwu ma powodować wstrzymanie obowiązku spłaty rat przez konsumenta z chwilą wnoszenia wniosku, eliminuje wnoszenie i rozpoznawanie przez sąd wniosków o zabezpieczenie.
- Stanowić to będzie rażące naruszenie prawa do sądu w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 47 ust. 1 Karty Praw Podstawowych UE, ponieważ ustawodawca wprowadziłby w ten sposób domniemanie, że roszczenie klienta banku jest uprawdopodobnione - wskazał. - Ministerstwo dąży do tego, aby sądy załatwiały sprawy, a przecież sądy mają rozpoznawać sprawy, wydając sprawiedliwe rozstrzygnięcia w ramach gwarancji procesowych obu stron procesu. Rozumiem chęć usprawnienia procesów frankowych, ale musi to się odbywać w ramach proceduralnej równości stron, a nie preferencji dla jednej z nich - dodał.
W jego opinii banki będą mogły kwestionować tego typu rozwiązanie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Pozytywnie aspekty automatycznego wstrzymania płatności dalszych rat w chwili złożenia wniosku widzi natomiast radca prawny Piotr Nowak. Jego zdaniem zmiana ta w przeważającej większości przypadków pozwoli uniknąć dalszego nadpłacania kapitału udostępnionego kredytobiorcom, a także odciąży sędziów rozpoznających sprawy.
- Równocześnie stan ten upraszcza temat rozliczenia się konsumenta po uznaniu umowy za nieważną, co dzieje się obecnie w 99 proc. przypadków - wskazał.
Natomiast - jego zdaniem - zastanowienia wymaga rozwiązanie przewidujące nadawanie z urzędu klauzuli wykonalności wyrokom wydanym w pierwszej instancji.
- Naturalnie możliwość odzyskania środków jest istotna z punktu widzenia interesów konsumenta pokrzywdzonego poprzez zastosowanie niedozwolonych postanowień umownych, jednakże w mojej ocenie głównym celem kredytobiorcy jest uwolnienie się od nieuczciwego zobowiązania umownego i zwolnienie zabezpieczenia hipotecznego, które ciąży nierzadko dłużej niż sam wymiar finansowy kwestionowanej umowy - powiedział.
Z kolei według adwokatki Karoliny Pilawskiej, zaproponowane zmiany proceduralne stanowią krok w dobrą stronę, ale ich skuteczność oraz wpływ na sytuację kredytobiorców będzie zależny od szczegółowych rozwiązań legislacyjnych.
- Ważne jest, aby nowe regulacje nie tylko usprawniły pracę sądów, ale również zapewniły ochronę praw konsumentów, którzy w sporach z instytucjami finansowymi często znajdują się w pozycji słabszej strony - oceniła. - Z perspektywy praktyki pozytywnie odbieram także możliwość dopuszczenia przesłuchania stron na piśmie. Rozwiązanie to w połączeniu ze zwiększeniem możliwości wydawania orzeczeń na posiedzeniu niejawnym pozwoli na znaczące przyspieszenie rozpoznania sprawy i zagwarantuje prawo do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Z tego samego względu pozytywnie odnieść należy się także do zwiększenia uprawnień referendarzy sądowych - powiedziała.
Takie zapisy mają się pojawić w ustawie frankowej
- Zapowiedziany w wykazie prac rządu projekt ma uprościć i przyśpieszyć procedury sądowe m.in. poprzez wstrzymanie obowiązku spełniania przez konsumenta świadczeń wynikających z umowy kredytu z chwilą doręczenia pozwu bankowi i w konsekwencji "eliminacji konieczności rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie składanych przez konsumentów".
- Ponadto skróceniu procedury ma służyć możliwość orzekania w sprawach frankowych przez sądy na posiedzeniach niejawnych. Także przesłuchania stron w takich sprawach będą mogły odbywać się na piśmie albo w ramach posiedzenia zdalnego.
- Ma też stać się możliwe zgłoszenie wniosku o rozliczenie roszczenia wzajemnego – zmierzającego "do dokonania rozliczenia roszczeń banku i konsumenta w jednym postępowaniu sądowym i jednym orzeczeniu".
- Więcej kompetencji w związku z postępowaniami frankowymi mają też uzyskać referendarze sądowi.
- Kolejna grupa kwestii, do których ma odnosić się projekt, dotyczy działań mających ograniczyć liczbę spraw frankowych w sądach. W związku z tym planowane są korzyści fiskalne dla stron, które zdecydują się na cofnięcie środków prawnych skierowanych do sądów, a także wprowadzona dodatkowa weryfikacja (tzw. przedsąd) skarg kasacyjnych w sprawach frankowych przyjętych przez Sąd Najwyższy do rozpoznania jeszcze przed ujednoliceniem linii orzeczniczej dotyczącej spraw tych kredytów.
- Projekt ma także dotyczyć zabezpieczenia interesów konsumenta i wzmocnienia jego pozycji w sporze frankowym. Ma to nastąpić m.in. poprzez objęcie wyroku pierwszej instancji zasądzającego świadczenie na rzecz konsumenta wykonalnością z chwilą ogłoszenia albo doręczenia wyroku pozwanemu bankowi, a także poprzez wstrzymanie z mocy prawa obowiązku spełniania świadczeń z umowy kredytu frankowego z chwilą doręczenia odpisu pozwu pozwanemu bankowi.
Polecany artykuł:
Oto piękne partnerki polskich piłkarzy ręcznych. Zdjęcia