Tomasz Chmielewski, ratownik medyczny z Bydgoszczy opublikował w mediach społecznościowych poruszający apel. Informuje, że na co dzień pracownicy służby zdrowia mają do czynienia z osobami podejrzanymi lub zakażonymi koronawirusem. Każdy dzień jest niepewnością, bo nie mają pewności, czy pod koniec dnia wrócą do rodzin, czy będą musieli odbyć kwarantannę lub hospitalizację.
Każdy powrót do domu to duże zagrożenie dla całych rodzin. Ratownicy zwracają się z prośbą do właścicieli ośrodków wypoczynkowych, hoteli, wolno stojących apartamentowców, mieszkań znajdujących się w Bydgoszczy, Koronowie lub okolicach o nieodpłatne udostępnienie.
- Wracając do domu otrzymuję telefon, że pacjent jest zagrożony, a ja jestem już z rodziną. Wszyscy są objęci kwarantanną. To niepotrzebne nerwy. Jestem skłonny odizolować się od rodziny na kilka dni, a nawet tygodni, jeśli będzie taka potrzeba - mówi Tomasz Chmielewski, ratownik w bydgoskim pogotowiu.
To będzie ogromne wsparcie w najbliższych dniach lub nawet tygodniach, w czasie szalejącej epidemii. Lokum pozwoli na izolację i odbudowę psychiczną. Ratownicy podkreślają, że w kraju taka pomoc robi się coraz bardziej powszechna. Pojawiły się już pierwsze zgłoszenia, głównie od mieszkańców Bydgoszczy.
Urząd Wojewódzki informuje, że na Kujawach i Pomorzu są cztery hotele przeznaczone dla medyków, najbliższe w Przysieku. Prowadzone są rozmowy, by takie miejsce otworzyć też w Bydgoszczy.