- Bydgoszcz, mimo niedawnej rewitalizacji i pozytywnych rankingów turystycznych, została nazwana „najbrzydszym miastem w Polsce” przez popularnego tiktokera.
- Opinia tiktokera wywołała burzę w sieci, a internauci oraz znany krytyk kulinarny Robert Makłowicz, stanęli w obronie miasta.
- Makłowicz podkreśla, że Bydgoszcz przeszła niezwykłą metamorfozę i jest dziś przykładem pozytywnych zmian w Polsce.
Bydgoszcz najbrzydszym miastem w Polsce? Szokujący ranking tiktokera
Bydgoszcz w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę. W 2019 roku otwarto zrewitalizowany Stary Rynek, a wcześniej odnowiono Wyspę Młyńską wraz z Młynami Rothera. Przebudowie poddano również nabrzeża Wisły w Fordonie, a w całym mieście powstały nowe parki, skwery i ścieżki rowerowe. Od dekady dumą Bydgoszczy jest też jeden z najnowocześniejszych dworców kolejowych w kraju, którego gruntowna modernizacja pochłonęła miliony złotych.
Mimo tego, nie wszystkim miasto nad Brdą przypadło do gustu. W zeszłym roku tiktoker o pseudonimie Pasiek opublikował listę „Top 5 najgorszych miast do mieszkania w Polsce”. Na pierwszym miejscu wskazał Warszawę, krytykując ją za korki i wysokie ceny wynajmu. Na drugim znalazła się Bydgoszcz, którą nazwał „jednym z najbrzydszych miast w Polsce”.
Internauci bronią Bydgoszczy: Rankingi i dane kontra opinia tiktokera
Nagranie wywołało falę komentarzy. Internauci bronili Bydgoszczy, podkreślając jej urok, zieleń, rzekę i unikalny klimat. Wielu zarzuciło tiktokerowi powielanie nieaktualnych stereotypów.
Dane i rankingi pokazują inny obraz – Olsztyn w 2024 r. został uznany za najlepsze miasto do życia przez ekspertów, a Bydgoszcz znalazła się w czołówce Travel Trends 2024, zyskując miano najszybciej rozwijającego się kierunku turystycznego w Polsce. Według serwisu Skyscanner zainteresowanie lotami do Bydgoszczy wzrosło o 300%, głównie wśród turystów z Wielkiej Brytanii.
Makłowicz o Bydgoszczy: Zaskakująca odpowiedź dla widza z Torunia
Wygląd Bydgoszczy skomentował ostatnio jeden znajbardziej rozpoznawalnych polskich krytyków kulinarnych, dziennikarz, pisarz i podróżnik – Robert Makłowicz.
Podczas lipcowej transmisji na kanale znanego krytyka kulinarnego pojawiło się pytanie od widza: „Czy to prawda, że był pan w Bydgoszczy i stwierdził, że tam nie ma co pokazywać?” – zapytał Władek z Torunia. Robert Makłowicz odpowiedział krótko.
- Nie będę mieszał w toruńsko-bydgoskie animozje. Oczywiście, że to nieprawda. Ba! Jeśli chcę dać przykład werbalnie o tym, jak słuszną drogą poszliśmy, mówię o naszym kraju, w ciągu ostatnich kilkunastu lat i ogólnie od 1989 roku - to przykład Bydgoszczy jest najlepszym dowodem na to, jak nasz kraj się wspaniale zmienił na lepsze – podaje Makłowicz.
Robert Makłowicz ocenia Bydgoszcz: Najlepszy przykład zmian w Polsce
Podróżnik przyznaje, że Gród nad Brdą rzeczywiście nie należał kiedyś do najpiękniejszych. Podkreśla jednak, że dziś miasto znacząco wypiękniało i ma zupełnie inny charakter niż sąsiedni Toruń, dlatego porównywanie obu aglomeracji nie ma większego sensu.
- Bydgoszcz była kiedyś brzydka. Mówiło się na nią Brzydgoszcz. Nie tylko Torunianie tak mówili. Bydgoszcz jest teraz piękna. Dzięki temu, co w tym mieście zrobiono. Otwarto to miasto na wodę. Kanały, mosty, nowa architektura. Przełom XIX-XX wieku, substancja kamieniczna, odnowiona. To jest bardzo ładne, prężne i zupełnie inne miasto niż Toruń. Toruń jest po prostu średniowiecznym miastem, a Bydgoszcz nie. Ale Bydgoszcz wypiękniała niezwykle, więc proszę mnie tu w ten antagonizm bydgosko-toruński nie mieszać – dodał Makłowicz.
Robert Makłowicz stał się królem internetu
Robert Makłowicz urodził się w 1963 roku w Krakowie, gdzie mieszka do dziś, choć część roku spędza również w swoim domu w chorwackiej Dalmacji. Popularność przyniósł mu cykl programów „Makłowicz w podróży”, w których łączył pasję do kuchni z opowieściami o kulturze i historii odwiedzanych miejsc. Od 2020 roku prowadzi także własny kanał na YouTube, gdzie publikuje materiały o tematyce kulinarnej i historycznej. Charakterystyczny styl wypowiedzi Makłowicza sprawił, że stał się bohaterem licznych memów i internetowych parodii, które – jak sam podkreśla – traktuje z dystansem i sympatią.