40-letni inowrocławianin został poproszony przez kolegę o zrobienie zakupów. Otrzymał od niego kartę do bankomatu i spełnił jego prośbę. Właściciel karty nie spodziewał się jednak, że ten nigdy mu jej nie odda. Co więcej – mężczyzna robił zakupy na rachunek kolegi.
- Gdy kolega dostarczył mu zakupy i oddał kartę, jej posiadacz zorientował się wkrótce, że ona jednak zniknęła. Powiadamiając o tym policję przekazał, że ma podejrzenia co do swojego znajomego i tu się nie mylił – informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy KPP Inowrocław.
Kryminalni z Inowrocławia rozpoczęli poszukiwania 40-latka. Dotarli do niego już następnego dnia. Mężczyzna przebywał w mieszkaniu.
- Mężczyzna widząc policjantów oddał skradzioną kartę. Trafił też do aresztu. Praca policjantów doprowadziła do ustalenia, że mężczyzna posłużył się kartą w różnych sklepach tylko jednego dnia aż siedemnastokrotnie – dodaje rzeczniczka inowrocławskiej policji.
Korzystając ze skradzionej karty, 40-latek płacił głównie za alkohol. Usłyszał zarzuty kradzieży karty, a także kradzieży z włamaniem na konto.
- Zebrane przeciwko niemu dowody, zaprowadziły go teraz przed sąd, bo kryminalni tą obszerną sprawę zakończyli aktem oskarżenia – dodaje rzeczniczka inowrocławskiej policji.
Jak informuje policja - za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat więzienia. W przypadku oskarżonego, może być to nawet wyższy wyrok, ponieważ popełnił on przestępstwa w warunkach recydywy.