ludzie z pasją

Rodzice w Bydgoszczy sami, od podstaw stworzyli szkołę dla swoich dzieci. Dobrze wiedzieli, jaka ma być

2024-09-25 14:52

Rodzice za pędzle, wałki, szlifierki, ściereczki, odkurzacze, mopy chwycili w maju. Trochę później dźwigali już meble, nie tylko szkolne ławki, ale też regały na książki, pudła na klocki, pufy do kącików wypoczynkowych. Czasu było niewiele - przygotowania rozpoczęły się w maju, we wrześniu wszystko musiało być gotowe. I choć pierwszego dzwonka uczniowie nie usłyszeli (bo dzwonków nie ma tu wcale) - społeczna szkoła w Bydgoszczy działa na tip-top.

W Bydgoszczy powstała szkoła społeczna Nasza Jedynka. Gdzie i jak działa?

Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Bydgoszczy. To ono stoi za niedawno utworzoną szkołą Nasza Jedynka. A za nim stoi grupa rodziców. To oni postanowili stworzyć wyjątkowe miejsce z myślą o swoich dzieciach, ale też innych bydgoskich uczniach.

W krótkim czasie powstała szkoła, zupełnie od podstaw. W lokalu wynajmowanym od UKW rodzice razem z dziećmi przeprowadzili remont. Zaczęli w maju, po wakacjach wszystko było gotowe. Pracowało się dobrze, bo znali się z poprzedniej szkoły - niemal wszyscy byli uczniami jednej z prywatnych placówek, gdzie w pewnym momencie przestali się dobrze czuć. W lokalu przy ul. Grabowej trzeba było odświeżyć pomieszczenia, pomalować ściany, ustawić nowe meble, stworzyć kąciki wypoczynkowe i przestrzeń do.... układania klocków.

Mama ucznia społecznej szkoły: Klocki są wszędzie, angielskiego i innych przedmiotów więcej niż w podstawie

 - Teraz klocki są wszędzie. Musimy ostrożnie przemierzać korytarz, kiedy odbieramy nasze dzieciaki - żartuje Agnieszka Molik-Matyka, mama jednego z uczniów, współtwórczyni społecznej szkoły. - Tworzenie szkoły to niesamowite doświadczenie. Bardzo nas zbliżyło, ale też postawiło przed nami nowe wyzwania. Kiedyś byłam nauczycielką, z różnych powodów zrezygnowałam z pracy w szkole. Nie sądziłam, że kiedyś wrócę do tematu i to w takiej formie. Zależało nam na tym, by zachować formułę szkoły, która się sprawdzała. Mamy osiem klas, po jednej na każdym poziomie edukacji. Nasze dzieci nie słyszą dzwonków na lekcje, ale dostają oceny - dodaje.

Uczniowie społecznej szkoły w Bydgoszczy chodzą na łyżwy, do wyboru mają kilka kółek zainteresowań

To, że rodzice wzięli sprawy w swoje ręce i tworzą miejsce, do jakiego z czystym sumieniem chcą posyłać swoje dzieci, widać w szkole na każdym kroku, nie tylko w tej plątaninie klocków. Rodzice angażują się w szkolne życie, sami przeprowadzają tematyczne warsztaty dla uczniów, zgodne z własnymi zainteresowaniami czy uprawianym zawodem. Niedawno zorganizowali dla uczniów warsztaty robienia sushi. Lekcję w języku angielskim dała im Japonka.

- Zależy nam także na tym, by dzieci mogły mieć więcej różnorodnych zajęć: chodzą na łyżwy, na zajęcia kółek zainteresowań, m.in. matematycznego, informatycznego, plastycznego. Pracują twórczo w świetlicy. Mają o wiele więcej lekcji angielskiego, niż wymaga tego standardowy program nauczania. A rodzice tworzą z myślą o nich ogródek na szkolnym boisku - mówi Agnieszka Molik-Matyga.

Ile kosztuje czesne w społecznej szkole w Bydgoszczy?

  • Zajęcia trwają przeważnie od ok. godz. 8 do 15.
  • W klasach jest od kilku do kilkunastu uczniów.
  • Rekrutacja na kolejny rok szkolny (2025/2026) jest otwarta.
  • Rodzice płacą czesne w wysokości 1450 zł miesięcznie.

- Można przyjść i poznać naszą ofertę, by przekonać się, czy tak forma edukacji odpowiada dziecom - zastrzega Agnieszka Molik-Matyga.

W bydgoskiej bazylice powstaje bar socjalny

Wielki powrót do szkoły. Sprawdź, jak dobrze pamiętasz te lektury [QUIZ]

Pytanie 1 z 8
Stary subiekt w Lalce to…?