Informację jako pierwsza przekazała Diecezja Koszalińsko-Kołobrzeska. Siostrę Ingę Grulę (56 lat) pożegnało również na Facebooku zgromadzenie sióstr zakonnych w Bydgoszczy, z którym miała okazję współpracować.
- Kochani, z wielkim bólem serca informujemy, że wczoraj w tragicznym wypadku samochodowym zaginęła nasza kochana s.M.Inga. Prosimy o modlitwę za s. M. Ingę oraz o siły dla jej najbliższych! - napisał Szensztat w Bydgoszczy.
Siostrę wspominają również bydgoszczanie. Rozmawialiśmy z mieszkańcem osiedla Piaski, gdzie znajduje się Sanktuarium Maryjne, w którym jeszcze jakiś czas temu mieszkała zakonnica. Miał on okazję poznać siostrę Ingę osobiście.
- Cały czas nie mogę w to uwierzyć. Rozmawiałem z nią całkiem niedawno, mimo że od jakiegoś czasu pełniła ważną funkcję w Koszalinie. Siostra była niezwykle ciepłą i wesołą osobą. Potrafiła wysłuchać, doradzić, a przy tym również i pożartować. Ogromna strata – mówi mieszkaniec bydgoskich Piasków.
Jak informuje koszaliński Super Express – do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek, 20 marca w miejscowości Sąborze (woj. pomorskie) niedaleko Słupska. Około godz. 13:00 doszło tam do czołowego zderzenia osobowego forda z dostawczym DAF-em. Za kierownicą forda siedziała s. Inga Grula, która z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu, wprost przed maskę samochodu dostawczego. Zginęła na miejscu.
Kierowca DAF-a był trzeźwy i nie doznał żadnych obrażeń. Siostra Inga Grula miała 56 lat. Od 4 lat była przełożoną domu zakonnego przy ul. Zielonej w Koszalinie.