Zima w Bydgoszczy pokazała swoje mroźne oblicze. Niestety nie wszędzie jest posypane, na chodnikach i jezdniach ślisko. Trzeba uważać. Ratownicy z bydgoskiego pogotowia w ostatnich dniach mają pełne ręce roboty.
Takie dni gołoledzi powodują, że mamy więcej wyjazdów do osób z obrażeniami ciała, które są spowodowane upadkiem. Obok wyjazdów do pacjentów z Covid-19, mamy teraz wypadki i upadki na śliskiej nawierzchni
- przyznaje Krzysztof Wiśniewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
Najczęstsze urazy i metoda "na pingwina"
Najczęstsze urazy to złamania nadgarstka, stawu skokowego, obrażenia głowy, a u osób starszych często złamania kości udowej i miednicy.
Powinniśmy chodzić tzw. "chodem pingwina". Na co dzień chodzimy wyprostowani, ciężar spoczywa równo na jednej i drugiej nodze. Chód pingwina polega na tym, że pochylamy się lekko do przodu, ten ciężar jest na nodze z przodu i tak małymi kroczkami idziemy. To uchroni nas przed upadkiem do tyłu
- dodaje Wiśniewski.
Pacjenci, którzy trafiają do szpitala, często wymagają prześwietlenia, gipsu, a czasami również zabiegów chirurgicznych.