Na uczelniach jeszcze pustki, ale wielu studentów już myśli o nowym roku akademickim. Czas znaleźć dla siebie dach nad głową. Niektórzy wybierają akademik. Wszystkie pokoje na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy są już zajęte. Pół tysiąca miejsc rozeszło się jak świeże bułeczki. Studenci, którzy się dostali, miesięcznie będą płacić od 500 do 700 zł.
- Osoby, które składają wniosek, mogą wybrać, czy chcą pokój w domu studenta, który ma wyższy standard, gdzie jedna łazienka przypada na dwa pokoje lub w drugim domu studenta, gdzie jedna łazienka jest przy czterech pokojach. Od tego też uzależniona jest cena - przyznaje Sebastian Nowak z UKW. - Można wybrać, czy jest to pokój jednoosobowy lub dwuosobowy. Dostałem też kiedyś pytanie, czy studenci są ze sobą jakoś na siłę parowani, na przykład pod względem płci. Tak nie jest. Jeśli do akademika przychodzi mieszkać para, małżeństwo, narzeczeństwo, czy po prostu para, która się ze sobą spotyka, to ma prawo ze sobą zamieszkać – dodaje.
Lepiej nie czekać do ostatniej chwili – przekonują studenci, którzy już znaleźli lokum. Kasia z czwartego roku analityki medycznej w Collegium Medicum UMK długo szukała mieszkania. Miała sporo szczęścia, bo znalazła kawalerkę blisko uczelni.
- Radzę szukać jak najszybciej. Mieszkania w dobrej lokalizacji i w dobrym standardzie rozchodzą się jak świeże bułeczki. Przyjeżdżać, nawet umawiać się z właścicielami na obejrzenie mieszkania i po prostu nie zastanawiać się, jeśli wszystko pasuje nam finansowo i pod kątem standardu - mówi Kasia, studentka Collegium Medicum UMK.
Na tej miejsc już nie ma. Tutaj najdroższy jest pokój jednoosobowy z łazienką, za który trzeba zapłacić ponad tysiąc złotych.
Na pokój w akademiku mogą liczyć jeszcze studenci Politechniki Bydgoskiej. Tutaj zostało ponad 60 miejsc. Najniższa cena za pokój to 480 złotych na miesiąc, najwyższa – 700 zł.