Społeczność UKW prosi o pieniądze. Chodzi o zdrowie Viktorii
Viktoria, 21-letnia studentka prawa w biznesie na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy nagle zachorowała.
- To pełna pasji i marzeń dziewczyna, studentka UKW, stypendystka, korepetytorka, miłośniczka pieczenia. Zawsze była tą, która pomagała innym. Dziś to ona potrzebuje wsparcia - piszą pracownicy UKW. - Kilka tygodni temu usłyszała diagnozę, która wstrząsnęła jej światem – mięsak wrzecionowatokomórkowy, rzadki i bardzo agresywny nowotwór. Przeszła poważną operację kręgosłupa, która uratowała jej życie, ale to dopiero początek trudnej i kosztownej walki - dodają.
Ciocia Vikotorii, Joanna Siemieniec, założyła zbiórkę w sieci. Pieniądze są potrzebne na leczenie, rehabilitację, leki, specjalistyczną dietę i perukę,
- Każda złotówka, każde udostępnienie zbiórki to ogromna pomoc. Pokażmy, że społeczność UKW potrafi się zjednoczyć – dajmy Viktorii siłę do walki! - proszą pracownicy UKW.
Młoda studentka z Bydgoszczy przeszła operację kręgosłupa. Lekarze wycięli prawie cały, by mogła żyć
- Viktoria to promyk słońca w naszej rodzinie – ciepła, troskliwa, zawsze uśmiechnięta. Kocha piec, jej marzeniem jest otworzyć własną kawiarnię, gdzie będzie mogła dzielić się swoimi wypiekami z innymi - opisuje ciocia studentki.
Choroba dała o sobie znać nagle.
- Zaczęło się od bólu pleców, takiego, który nie pozwala spać, jeść, oddychać. Badania, rezonans, przerażające oczekiwanie – i w końcu diagnoza, która brzmi jak wyrok: mięsak wrzecionowatokomórkowy – rzadki, agresywny rak, który dotyka mniej niż 1 proc. ludzi - dodaje.
Podczas operacji lekarze usunęli większą część kręgosłupa, by uratować życie dziewczyny.
- Bez tej operacji nie byłoby jej już z nami. Teraz codziennie stawia czoła bólowi, słabości, strachowi i nie poddaje się. Ale ta walka jest brutalna. Wkrótce straci włosy – jej marzeniem jest peruka, która pomoże jej poczuć się choć na chwilę znów sobą - opisuje Joanna Siemieniec.
Proces terapii pochłania ogromne pieniądze: dojazdy do szpitali, suplementy, specjalistyczna dieta, rehabilitacja. Rodzina nie udźwignie tych kosztów.
- Wiem, że nie każdy może pomóc finansowo, ale każda złotówka, każde udostępnienie tej zbiórki to krok bliżej do spełnienia jej marzeń, do wygranej nad rakiem, do przyszłości, w której Viktoria znów będzie mogła piec swoje ukochane ciasta, uśmiechać się i dzielić swoją pasją z innymi - podkreśla pani Joanna.