Szlachetna Paczka w Bydgoszczy ma poważny problem – brakuje jej wolontariuszy. Tak źle jeszcze nie było. Powodem może być epidemia – przyznaje Karol Wrzos, lider rejonu Bydgoszcz-Brdyujście I dodaje, że jest bardzo źle.
Jest bardzo źle, przede wszystkim w Bydgoszczy - ok. 50 osób brakuje na Brdyujściu, w Fordonie, w Śródmieściu, na Bartodziejach. Epidemia spowodowała, że wolontariusze mogą się bać, nie chcą się zgłosić do Szlachetnej Paczki. Jestem nowym wolontariuszem. To fajne przeżycie
Karol zapewnia, że nie ma się czego bać, bo wolontariusze mają zapewnione środki bezpieczeństwa związane z epidemią koronawirusa.
Sytuacja jest krytyczna. Jeśli nie uda się pozyskać wolontariusze, to wiele rodzin zostanie bez pomocy. Są rodziny, które w ubiegłym roku wyszły na prostą, znalazły pracę, a potem przyszła epidemia i ich sytuacja jest jeszcze gorsza, niż rok temu
- przyznaje Anna Bartnik, lider rejonu Śródmieście.
W całym kraju Szlachetna Paczka poszukuje ok. 4 tys. osób. W paczkach najczęściej są środki żywności, czystości, odzież, czasami sprzęt AGD oraz drobne upominki - to zależy od potrzeb rodziny.
Mam rodziny, które potrzebują środków żywności czy na przykład lodówkę. Miałam też panią, która prosiła tylko o mały czajnik, poduszkę i dobrą książkę
- dodaje Anna Bartnik.
8 października wolontariusze będą zachęcać bydgoszczan, by włączyć się do akcji, pomóc konkretnej rodzinie I przygotować paczkę.
Rekrutacja odbywa się online. Chętni mogą się zgłaszać TUTAJ