Dwóch mieszkańców gminy Kikół (powiat lipnowski, woj. kujawsko-pomorskie) wybrało się wieczorem na pole, by ukraść kapustę. Być może niezauważeni odeszliby z łupem, ale uwagę policjantów zwróciło auto zaparkowane na nieoświetlonym poboczu w sposób, który mógł stanowić zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
- Policjanci zauważyli przy drodze zaparkowane auto, które przy panujących wtedy warunkach pogodowych nie było dostatecznie widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego i mogło stanowić zagrożenie - relacjonuje kom. Małgorzata Małkińska z KPP w Lipnie. - Kierujący, zapytany o to dlaczego nie używa świateł postojowych, stwierdził, że czeka na kolegę. Policjanci postanowili mu potowarzyszyć, a w międzyczasie sprawdzić oświetlenie i wyposażenie kontrolowanego pojazdu. Auto nie miało podświetlenia tablicy rejestracyjnej, ale podczas sprawdzania obowiązkowego wyposażenia uwagę policjantów zwróciła leżąca w bagażniku świeżo ścięta kapusta - dodaje.
Najpierw do kradzieży przyznał się młodszy, a potem starszy mężczyzna
- 36-letni mieszkaniec gminy Kikół zapytany o warzywa przyznał policjantom, że ukradł je z pola.
- Gdy na miejsce wrócił jego o dwa lata starszy kolega, także przyznał się do kradzieży kapusty.
- Wezwany na miejsce właściciel upraw odebrał skradzione warzywa.
- Sprawa przyłapanych na gorącym uczynku złodziei trafi teraz do sądu.