Polska czwórka, która broniła tytułu, po kilkuset metrach finałowej rywalizacji była na trzeciej pozycji. Dość zdecydowanie prowadzili Holendrzy, dalej płynęli Włosi. Na półmetku biało-czerwoni wysunęli się na drugie miejsce, a Pomarańczowi w tym momencie byli już poza zasięgiem rywali.
Na finiszu walka toczyła się już zatem o srebrny medal, z której zwycięsko wyszli reprezentanci Italii minimalnie, o niecałe pół sekundy, wyprzedzając Polaków.
Polscy wioślarze komentują wyścig po brąz na MŚ w Belgradzie
- To był ciężki sezon - zaraz po występie ocenił na antenie TVP Sport Mateusz Biskup. - Trudno było dłużej razem potrenować, gdyż co chwilę coś nam wyskakiwało. A to kontuzja, a to choroba. Wyszliśmy jednak obronną ręką. To jednak dobry wynik i trzeba się z niego cieszyć. Najważniejszy start dopiero przed nami. Mam nadzieję, że obędzie się już bez niespodzianek i za rok w Paryżu pokażemy, na co nas naprawdę stać - dodał.
Czaja wspomniał, że z kolegami przyjechał na mistrzostwa bronić tytułu.
- Dlatego jest pewien niedosyt. Jestem jednak dumny z chłopaków, że byliśmy w stanie się pozbierać. Była zmiana pozycji w łodzi i kontuzja Fabiana. Daliśmy radę - zaznaczył Czaja.
Ziętarski najbardziej żałował, że Włosi na finiszu jednak okazali się szybsi.
- Nie mogę sobie tego wybaczyć - mówił Ziętarski. - To był nasz najlepszy bieg, jeśli chodzi o płynność jazdy. Jak widać, to było za mało. Holendrzy byli tu poza zasięgiem. Cieszymy się z kwalifikacji olimpijskiej i medalu - dodał.
Martyna Radosz i Katarzyna Wełna do linii mety stoczyły wyrównaną walkę z Irlandkami
Sobota, 9 września, była przedostatnim dniem mistrzostw świata w Belgradzie. Przed południem w finałach B wystąpiły trzy polskie osady, ale żadnej nie udało się zdobyć kwalifikacji olimpijskiej, do czego było potrzebne zwycięstwo w wyścigu. Najbliżej była kobieca dwójka podwójna wagi lekkiej. Martyna Radosz i Katarzyna Wełna do linii mety stoczyły wyrównaną walkę z Irlandkami. Rywalki przez cały czas płynęły równo i nie popełniły żadnego błędu; biało-czerwone przegrały z nimi nieznacznie, o 1,05 s.
W tej samej konkurencji, wśród mężczyzn, startowali Jerzy Kowalski i Daniel Gałęza. Polacy uplasowali się na piątym miejscu (6.32,56). Wygrali Meksykanie (06.26,49), którzy zapewnili swojemu krajowi przepustkę olimpijską.
Niepowodzeniem zakończył się także występ żeńskiej czwórki bez sternika, w składzie: Weronika Kaźmierczak, Zuzanna Lesner, Olga Michałkiewicz i Joanna Dittmann. Biało-czerwone zajęły szóste miejsce w finale B. Kwalifikację olimpijską zapewniły sobie szybsze o 12 sekund Nowozelandki.