Żołnierz wyruszył na najważniejszą misję swojego życia – musi zebrać 10 mln zł na leczenie syna. Mały Franio cierpi na SMA – rdzeniowy zanik mięśni. Jego tata odwiedza jednostki wojskowe w całym Polsce, by poprosić swoich kolegów o pomoc.
- Mój syn został zdiagnozowany zbyt późno i nie został objęty refundacją. Moja walka o życie i zdrowie syna trwa już ponad 5 miesięcy. Robię, co mogę, by wrócić do domu, spojrzeć synowi w oczy, przytulić go i powiedzieć mu, że udało się i będzie zdrowy - mówi Maciej Karaś, tata chłopca.
Żołnierz pochodzi z Przemyśla. Dotarł między innymi do jednostek wojskowych w województwie kujawsko-pomorskim.
- Wsparcie wojska jest bardzo duże, czuję tę moc i z dnia na dzień mnie to napędza. Walczę i będę walczył. Moja trasa polega na odwiedzaniu wszystkich jednostek w Polsce, do których zostałem zaproszony - dodaje tata Franka.
Na leczenie i rehabilitację Franka Karasia zebrano w internecie ponad 4 mln zł. Link do zbiórki można znaleźć TUTAJ
W zbiórkę dla Frania włączył się też Tomasz Szcześniewski z Wałdowa niedaleko Bydgoszczy, tata Zosi. Dziewczynka również cierpi na SMA. Niedawno udało się zebrać ponad 9 mln zł na najdroższy lek świata.