Udawał, że chce pomóc, a okradał kobiety
Policjanci z bydgoskich komisariatów na Wyżynach oraz w Śródmieściu w ostatnich tygodniach przyjęli po dwa zawiadomienia dotyczące kradzieży mieszkaniowych. W każdym z tych przypadków pokrzywdzone kobiety twierdziły, że przyszedł do nich mężczyzna, który oferował pomoc przy naprawie elektryczności.
Jego pojawienie się w drzwiach mieszkań poprzedzał faktyczny chwilowy brak prądu w lokalu. Kobiety nie podejrzewając złych intencji i myśląc, że jest to osoba odpowiedzialna w tej sytuacji za naprawę, wpuszczały go do mieszkań.
Po pewnym czasie od jego wyjścia okazywało się, że zostały okradzione. Łączne ich straty to kwota ponad 52 tysięcy złotych.
Mieszkaniec Torunia był już znamy policji. Odpowie za swoje czyny
Trop prowadził do mieszkańca Torunia. Nie mylili się. Jak się okazało mężczyzna był już też znany z kradzieży toruńskim i włocławskim funkcjonariuszom. Zatem jego zatrzymanie było tylko kwestią czasu. Doszło do niego w miniony wtorek (1.04.2025) w Toruniu. Następnie 56-latek trafił do policyjnego aresztu, a śledczy gromadzili materiał dowodowy, by przedstawić mu zarzuty. Okazało się, że tego samego rodzaju przestępstwa torunianin dopuścił się na terenie Łodzi, gdzie ukradł kobiecie 10 tysięcy złotych.
Sposób na łatwy zarobek nie wypalił i mężczyzna po raz kolejny stanie przed sądem. Na dodatek z uwagi na fakt, iż odbywał już karę pozbawienia wolności za kradzieże, a zakończył jej odbywanie w grudniu ubiegłego roku, teraz grozi mu większy wymiar kary, gdyż odpowie w recydywie.
3.04.2025 prokurator zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór.
