Jenna Ortega zmieniała scenariusz serialu Wednesday?
Kolejne zamieszanie wokół popularnego serialu Netflixa „Wednesday”! Choć premiera drugiego sezonu produkcji jeszcze nie wystartowała – już teraz aktorka zaskarżyła scenariusz do pierwszej odsłony. Jak zaznaczyła Jenna Ortega – podczas zdjęć musiała interweniować modyfikując pewne kwestie wypowiadane przez jej bohaterkę. O wszystkim opowiedziała w jednym z wywiadów.
Przypomnijmy, że hit Netflixa „Wednesday”, którego premiera miała miejsce w listopadzie zeszłego roku, autorstwa Tima Burtona przykuł uwagę widzów z całego świata. Obecnie fani czekają na drugą odsłonę serii. Użytkownicy platformy streamingowej pokochali rolę głównej bohaterki. To zasługa Jenny Ortegi, która wcieliła się w tytułową postać. Jak zaznaczyła aktorka – przez cały okres kręcenia zdjęć dbała o autentyczność mrocznej bohaterki. Jak się okazuje – do takiego stopnia, że nie krępowała się, by celowo przekręcać dialogi opracowane w scenariuszu, gdy dana kwestia – zwyczajnie się jej nie spodobała.
20-latka poinformowała jakiś czas temu w wywiadzie, że w scenariuszu pojawiały się niekiedy niewiarygodne jej zdaniem i mało zgodne z charakterem jej postaci kwestie – podaje portal Elle. Na to aktorka pozwolić sobie nie mogła. Ortega podała tutaj przykład:
- Była na przykład kwestia w tym stylu, że miała założyć konkretną sukienkę na szkolną dyskotekę i na jej widok miała powiedzieć: 'O mój Boże, uwielbiam ją. Ugh, nie wierzę, że to powiedziałam. Dosłownie nienawidzę siebie'. Musiałam więc zaprotestować: 'Nie, nie ma mowy' - cytuje aktorkę portal.
Zdaniem Ortegi, „trójkąt miłosny”, który wymyślili twórcy był pozbawiony sensu. Aktorka przyznała też, że zmieniając kwestie, w pewnym sensie stała się nieprofesjonalna. Wszystko dla dobra bohaterki.
- Twórca scenariusza myślał, że do czegoś zmierzam, ale potem siadałam ze scenarzystami i pytali mnie: „Czekaj, co się stało z tą sceną?”. Musiałam wszystko z nimi przeanalizować i wyjaśnić im, dlaczego nie mogłam zrobić pewnych rzeczy – cytuje Ortegę Elle.
Producent serialu Netflixa o Jennie Ortedze: toksyczna gwiazda
Na komentarz Netflixa nie było trzeba czekać długo. Głos w sprawie zabrał jeden z producentów - Steven DeKnight, który stwierdził, że komentarze młodej gwiazdy są niestosowne i nie w porządku względem ekipy produkcyjnej. Mężczyzna zwrócił uwagę na wiek aktorki i na to, że mogła wypowiedzieć komentarze w nieco grzeczniejszy sposób.
- Powinna się też sama siebie zapytać, jak by się czuła, gdyby twórcy serialu udzielili wywiadu i wspomnieli o tym, jak trudną była aktorką i że odmawiała wygłaszania napisanych kwestii – napisał na Twitterze.
Zdaniem producenta zachowanie Jenny Ortegi jest przejawem "wyższości i toksyczności" – informuje portal.
- Kocham jej pracę, ale życie jest zbyt krótkie by mieć do czynienia z tego typu ludźmi w tym biznesie – dodał.
Fani murem za Ortegą
To nie koniec! Po wypowiedzi DeKnighta, fani „Wednesday” zaczęli bronić aktorki. Producent zaznaczył wówczas, że nie chciał uderzyć w młodą gwiazdę, lecz zwyczajnie utracił do niej zaufanie, które jego zdaniem jest ważne na planie i w procesie produkcji.
- Podkreślam, że Jenna ma ogromny talent. Po prostu było to niefortunne, że zaczęła mówić publicznie o różnicy zdań w ekipie – dodaje.