Wybory samorządowe 2024 w Bydgoszczy. „Chcemy mieć jakiś wpływ na to, kto będzie nami rządził”

Niedziela, 7 kwietnia to dzień wyborów samorządowych. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, do godz. 17 w całym kraju zagłosowało 39.43 proc. uprawnionych obywateli. Z kolei w Bydgoszczy było to 35,5 proc. Większość mieszkańców, którzy udali się do urn jest świadomych, jak ważne są te wybory.

- Chcemy mieć jakiś wpływ na to, kto będzie nami rządził, zwłaszcza tutaj lokalnie. Dla dzieci jest to na pewno taka lekcja obywatelska. Muszą wiedzieć, że trzeba oddawać głosy, mieć jakiś wpływ na swoje życie przyszłe – mówi mieszkanka Fordonu.

- To jest nasz obowiązek obywatelski. Myślę że wybory lokalne mają bardzo duże znaczenie, bo jednak zależy nam na tej małej społeczności. Zależy od tego wiele rzeczy, np. czy tutaj będzie droga, czy nie powstaną tutaj zaraz jakieś bloki. Jest to wiele rzeczy ważnych dla nas lokalnych. Czy dzieci będą miały plac zabaw. Odkąd skończyłam 18 lat zawsze chodzę na wybory. Nie spodziewam się tak wysokiej frekwencji jak przy poprzednich wyborach, ale myślę, że będzie ona w miarę wysoka.

Według informacji przekazanej przez PKW, do godz. 17.00 w wyborach samorządowych wzięło udział 38,58 proc. wyborców z Kujawsko-Pomorskiego. Frekwencja na poziomie województwa jest o prawie 1 procent niższa niż na poziomie krajowym.