Wspaniała przyjaźń w bydgoskim zoo. „Zebra i osioł zrozumiały, że co dwa ogony to nie jeden”

i

Autor: Agnieszka Lewińska

ciekawostka

Wspaniała przyjaźń w bydgoskim zoo. „Zebra i osioł zrozumiały, że co dwa ogony to nie jeden”

2023-09-21 9:11

W naturze nie miałyby szans się poznać. I zebra Adi, i osioł somalijski Fifi pochodzą z Afryki, ale stada tych zwierząt żyją w innych jej rejonach. W bydgoskim ogrodzie zamieszkały razem i przyjaźń rozkwitła. - Co dwa ogony do odganiania much to nie jeden - żartuje Dominika Gulda, asystentka naukowa Ogrodu Zoologicznego w Myślęcinku.

Zebra Chapmana o imieniu Adi i osioł somalijski Fifi (gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem) mieszkają na wspólnym wybiegu w Ogrodzie Zoologicznym w Bydgoszczy. W naturze nie miałyby szansy się spotkać, ale w zoo połączyła ich przyjaźń. Pracownicy mówią o niej krótko: to coś niesamowitego.

- Nieco je zmotywowaliśmy do tej przyjaźni - mówi Diominika Gulda, asystentka naukowa Ogrodu Zoologicznego w Myślęcinku. - To młode ogiery dwóch gatunków stadnych. Nie mamy miejsca na to, by stada mocno powiększać, a ani zebra, ani osioł samotnie nie czułyby się dobrze. W ogrodach na całym świecie praktykuje się w takich wypadkach tworzenie stad kawalerskich. Wymagało to od nas dużych przygotowań. Obserwowaliśmy zachowania zwierząt. Musieliśmy być pewni, że nie są wobec siebie agresywne. Szturchają się co jakiś czas, to naturalne, zwłaszcza u chłopaków - muszą pobrykać, ale ogólnie żyją w zgodzie i przyjaźni. Szybko zrozumiały, że co dwa ogony do odganiania much to nie jeden. Staramy się, by miały zajęcie i możliwość rozładowania frustracji. Lubią zabawki, np. osioł uwielbia piłki. Zebra zajmuje się terytorium. Ich wybieg jest duży, więc mają możliwość zaszyć się z dala od siebie, gdy tego potrzebują. Nie rywalizują o jedzenie, bo mają osobne żłóbki. Osobno też śpią, bo ich stajenka jest dwupokojowa - dodaje.

Wyjątkowa pryzjaźń w bydgoskim zoo. „Zebra i osioł szybko zrozumiały, że co dwa ogony to nie jeden”

i

Autor: Agnieszka Lewińska

I osioł, i zebra uwielbiają zwiedzających. Zerkają zaciekawione, kiedy tylko ci pojawiają się w pobliżu.

- Ruch, odgłosy, nowe zapachy - dla nich oglądanie odwiedzających jest jak dla nas przeglądanie internetu - żartuje Dominika Gulda. - Ale instynkty czasem biorą górę, bo przecież gość z parasolką może być potencjalnym drapieżnikiem. Wtedy obserwujemy niesamowite sceny: jeden samiec wypych drugiego, by ten poszedł pierwszy i wybadał grunt. Rusza za nim dopiero, kiedy staje się jasne, że zagrożenia nie ma, a parasolka nikogo nie pożarła. Zwykle to osioł jest odważniejszy, zebra pozostaje nieco nieufna, choć jest u nas dłużej. Wciąż jednak nad tym pracujemy - dodaje.

Pracownicy ogrodu rozdzielają zwierzęta na krótko, tylko wtedy, gdy jednego z samców trzeba poddać zabiegom, np. korekcie kopyt. Źle znoszą rozłąkę, to dla nich stres. Na wybiegu niemal zawsze są razem.

Wspaniała przyjaźń w bydgoskim zoo. „Zebra i osioł zrozumiały, że co dwa ogony to nie jeden”

i

Autor: Agnieszka Lewińska