Jak poinformowała w środę, 12 czerwca Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) na Telegramie, wzrosła liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na Krzywy Róg w południowej Ukrainie. Jest też więcej rannych.
Po południu informowano o 8 ofiarach śmiertelnych i 20 rannych. Z kolei jeszcze wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski informował o sześciu zabitych i 11 rannych.
- Liczba ofiar śmiertelnych ataku wroga na Krzywy Róg wzrosła do dziewięciu. Rannych zostało 29 osób, w tym pięcioro dzieci. Operacja poszukiwawczo-ratunkowa jest kontynuowana - czytamy w komunikacie.
Przeprowadzony w środę po południu rosyjski atak rakietowy był wymierzony w dzielnice mieszkaniowe miasta - przekazała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
DSNS podała, że w operacji poszukiwawczej biorą udział funkcjonariusze różnych służb oraz wolontariusze, którzy "robią wszystko, co w ich mocy, aby uratować jak najwięcej osób".
Dodano, że na miejscu zdarzenia pracują przewodnicy z psami poszukiwawczymi i psychologowie.
- Funkcjonariusze policji dokumentują kolejną rosyjską zbrodnię wojenną - zaznaczyła DSNS.
Krzywy Róg jest rodzinnym miastem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent poinformował o ataku w mediach społecznościowych, podkreślając, że nowoczesne systemy obrony powietrznej są w stanie zapewnić maksymalną ochronę cywilom, ukraińskim miastom i żołnierzom na froncie. "Potrzebujemy ich tak bardzo, jak to tylko możliwe" - zaznaczył.
- Każdego dnia i w każdej godzinie rosyjski terror udowadnia, że Ukraina, wraz ze swoimi partnerami, musi wzmocnić swoją obronę powietrzną - napisał Zełenski.