komunikacja

Zabytkowy autobus jeżdżący po Bydgoszczy w ramach MZK wycofany. Nawet siedzenia nie było

2024-01-29 15:13

Niesprawny pojazd wycofany z ruchu, a kierowca ukarany mandatem karnym – to efekty kontroli bydgoskich inspektorów ITD. Pod lupę wzięli stary autobus marki Volvo. Jeździł po mieście od 8 grudnia w ramach umowy z MZK. Miejska spółka nie była w stanie sama zrealizować kursów, bo brakuje im kierowców.

18 stycznia na jednej z bydgoskich ulic inspektorzy ITD skontrolowali autobus Volvo. Bydgoszczanie jeździli nim na co dzień od 8 grudnia w ramach komunikacji publicznej. To jeden z zabytków, który miał uratować MZK, kiedy okazało się, że spółka nie jest w stanie realizować wszystkich kursów, bo brakuje kierowców.

W zabytkowym autobusie koło było zablokowane, światła nie działały. Woził bydgoszczan dzień po dniu

- Stan pojazdu, zarejestrowanego jako zabytkowy pozostawiał wiele do życzenia - informują inspektorzy z stopka Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy. - Światła STOP świeciły się w trybie ciągłym, niezależnie od hamowania pojazdem. Niesprawne były też światła cofania, jeden z kierunkowskazów oraz część świateł obrysowych zamontowanych na autobusie. Do tego kilka elementów oświetlenia była uszkodzona lub nieprawidłowo zamontowana. Koło na trzeciej osi było zablokowane i tylko „ślizgało się” po nawierzchni. Również wewnątrz pojazdu stwierdzono nieprawidłowości, gdyż jeden z foteli pozbawiony był siedziska - dodają.

Kierowcy z Bydgoszczy wożą mieszkańców Trójmiasta, zabytek z Katowic wozi bydgoszczan

Z uwagi na bezpieczeństwo podróżnych inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali wykonywania nim przewozów do czasu usunięcia usterek.

Po Bydgoszczy jeździ też zabytkowy autobus sprowadzony z Katowic. Model bydgoski w łataniu komunikacji publicznej skopiowała Gdynia, choć tam ludzi nie wożą wysłużone, zabytkowe wozy, tylko nowoczesne autobusy podwykonawcy. A za kierownicą siedzą kierowcy oddelegowani tam z Bydgoszczy - przez prywatnego przewoźnika, który niegdyś działał nad Brdą.

Zima w bydgoskim zoo