Po wypadku na trasie S5 lądował śmigłowiec ratunkowy
Kierowca osobowego opla jechał pod prąd trasą S5. Świadkowie mówią, że kiedy zauważył patrol policji, przyspieszył, próbował uciec. Zderzył się z busem marki mercedes. Jechało nim pięć osób: 68-letni kierowca, dwie 61-latki, 26-latka i jej 4-letnia córeczka. Sprawca zginął na miejscu, pozostali trafili do szpitala. Trzy osoby, w tym dziecko, odniosły bardzo poważne obrażenia. Na trasie S5 lądował śmigłowiec LPR, bo najciężej ranni musieli bardzo szybko trafić pod opiekę specjalistów.
Nie żyją trzy osoby po czołowym zderzeniu na trasie S5 pod Bydgoszczą. Wśród ofiar jest 4-letnie dziecko
Rozpoczęła się walka o życie. Niestety, w nocy z soboty na niedzielę zmarło dziecko, a w poniedziałek, 15 stycznia policjanci z Bydgoszczy poinformowali, że nie przeżył także 68-letni kierowca mercedesa.
Policjanci wciąż ustalają okoliczności tego zdarzenia.