Uderzył autobusem miejskim w czyjeś auto i pojechał do sklepu
Ktoś zadzwonił na policję w piątek, 15 listopada ok. godz. 19.40 i powiedział, że kierowca autobusu miejskiego właśnie rozbił mu opla. Sprawca kolizji w Zielone pod Bydgoszczą uderzył w samochód i uciekł. Natychmiast ruszyli tam policjanci z ruchu drogowego bydgoskiej komendy.
- Chwilę później jeden z nich zatrzymał mężczyznę w sklepie w Białych Błotach. Nieopodal stał zaparkowany autobus komunikacji miejskiej noszący ślady uszkodzeń powstałych w wyniku zdarzenia drogowego - relacjonuje kom. Lidia Kowalska z KMP w Bydgoszczy.
Ukradł autobus MZK i porozbijał auta na drodze z Bydgoszczy do Białych Błot
Okazało się, że funkcjonariusze nie mają wcale do czynienia z kierowcą MZK. To pasażer! Chwilę wcześniej niezauważony wjechał na teren zajezdni w Bydgoszczy, śpiąc na tylnym siedzeniu autobusu. Gdy się obudził, nikogo w środku nie było, bo prawdziwy kierowca po skończonej trasie wyszedł z pojazdu. Mistrz (cudzej) kierownicy błyskawicznie przesiadł się na fotel kierowcy i po prostu odjechał. Pokonywał kolejne ulice, aż dotarł do Białych Błot. Po drodze nie szczędził mijanych aut. Spowodował cztery kolizje.
Samozwańczy kierowca w ogóle nie powinien siadać za kierownicę, sąd mu zakazał
- Mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów wydany przez Sad Rejonowy w Bydgoszczy - mówi Lidia Kowalska.
- Bydgoszczanin został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań.
- Odpowie za zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, złamanie sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów, a także za spowodowanie czterech zdarzeń drogowych.
- 17 listopada na wniosek policjantów i prokuratora, sąd tymczasowo aresztował bydgoszczanina na najbliższe trzy miesiące.
Zabytkowy autobus jeżdżący po Bydgoszczy w ramach MZK został wycofany. Nawet siedzeń nie było. Zobaczcie zdjęcia.