Inowrocławianie będą mieli tanie ciepło z firmy Qemetica. A nad zakładem tej firmy w Janikowie wiszą czarne chmury

i

Autor: Qemetica, nadesłane

biznes

Inowrocławianie będą mieli tanie ciepło z firmy Qemetica. A nad zakładem tej spółki w Janikowie wiszą czarne chmury

2025-03-10 14:48

Qemetica jest gotowa zainwestować około 30 mln zł w dostosowanie swojej infrastruktury do przekazywania ciepła do miejskiej sieci w Inowrocławiu. Od lat z samorządem pobliskiego Janikowa współpracuje tamtejszy zakład tej firmy. Kiedy m.in. przez napływ tańszej sody z Turcji zawisły nad nim ciemne chmury, ludzie zaczęli bać się, czy nie zostaną bez ogrzewania. Sprawdzamy, jak będzie wyglądała relacja firmy z Inowrocławiem i co dalej z zakładem w Janikowie.

Inowrocławianie będą mieli tańsze ogrzewanie. Do sieci ma popłynąć ciepło odpadowe z zakładu Qemetica

Przedstawiciele Qemetica Soda Polska S.A. oraz Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu podpisali porozumienie o współpracy. Chodzi o to, by zwiększyć efektywności miejskich systemów ciepłowniczych.

- Porozumienie zakłada, że tak zwane ciepło odpadowe, powstające w procesie produkcji sody, zostanie wychwycone i przekazane do miejskiej sieci ciepłowniczej zarządzanej przez ZEC - wyjaśniają przedstawiciele spółki. - To ważny krok w stronę podnoszenia efektywności miejskich zakładów ciepłowniczych, które w większości opierają się na węglu i stoją przed wyzwaniem dekarbonizacji. Qemetica deklaruje gotowość zainwestowania około 30 mln zł w dostosowanie swojej infrastruktury do przekazywania ciepła do miejskiej sieci. Firma przeprowadzi też konieczne prace w zakresie rozbudowy samej sieci ciepłowniczej - dodają.

Mieszkania będą ogrzewane ciepłem odpadowym, ma być taniej.

- Zakład produkcji sody kalcynowanej w Inowrocławiu, należący do spółki Qemetica, dysponuje elektrociepłownią o mocy 450 MW, produkującą parę technologiczną o temperaturze ponad 450 stopni. W procesie produkcji sody powstają znaczne ilości ciepła odpadowego, które przy odpowiedniej rozbudowie systemu odbioru mogą zostać przekierowane do miejskiej sieci ciepłowniczej obsługiwanej przez ZEC. Źródłem ciepła są m.in. płyny podestylacyjne, wykorzystywane są w procesie dekantacji - czytamy w informacji przesłanej przez spółkę.

Z szacunków wynika, że zakład spółki Qemetica mógłby zapewnić inowrocławianom co najmniej 30 proc. energii cieplnej albo i więcej.

Miejska sieć ciepłownicza opiera się na węglu, teraz będzie w części bazować na cieple z płynów podestylacyjnych

– Podpisane porozumienie otwiera drogę do modernizacji miejskiej sieci ciepłowniczej, która obecnie opiera się na węglu i zmaga się z rosnącymi kosztami surowca oraz emisji CO2. Wykorzystanie ciepła odpadowego z nieodległego zakładu przemysłowego stworzy możliwości transformacji ZEC w kierunku bardziej zrównoważonego zaopatrywania miasta w ciepło – powiedział Ireneusz Stachowiak, prezes ZEC.

Ze współpracy cieszy się Arkadiusz Fajok, prezydent Inowrocławia.

– Korzystamy z obecności dużego, energochłonnego zakładu przemysłowego na terenie miasta, który zaoferował współpracę przy transformacji systemu ciepłowniczego. Projekt to szansa na niższe koszty ciepła, mniejsze emisje CO2, a także poprawę jakości powietrza, co ma kluczowe znaczenie dla miasta uzdrowiskowego – podkreślił.

Inwestycja w tańsze ciepło jest w Inowrocławiu podzielona na etapy

  • Pierwszy etap projektu obejmie ustalenie parametrów technicznych i biznesowych, w tym doprecyzowanie modelu współpracy i warunków dostaw energii. Strony ustalą cenę ciepła, która może przełożyć się na oszczędności po stronie odbiorców ciepła. Druga faza obejmie opracowanie koncepcji technicznej przyłączenia nowego źródła ciepła do systemu ciepłowniczego ZEC oraz oszacowanie ostatecznych kosztów realizacji.
  • Istniejąca sieć rurociągów nie wymaga znacznej rozbudowy, a kluczowym elementem instalacji będą nowoczesne wymienniki ciepła, umożliwiające odzysk energii.
  • Trzeci etap zakończy się podjęciem ostatecznej decyzji inwestycyjnej oraz podpisaniem umowy przedwstępnej.
  • Według harmonogramu uzgodnienia biznesowe powinny zakończyć się w 2025 roku, a realizacja projektu potrwa około 18 miesięcy od momentu podjęcia decyzji inwestycyjnej.

Zakład sodowy w Inowrocławiu działa ponad 100 lat.

- Cała fabryka w Inowrocławiu przechodzi transformację energetyczną i stopniowo modernizujemy ją w myśl zasady odzysku energii i surowców. Idea zasilenia miejskiej sieci ciepłem odpadowym w konkurencyjnej cenie uzupełnia szerokie spektrum działań, które Qemetica podejmuje na rzecz wdrażania zrównoważonego przemysłu i gospodarki o obiegu zamkniętym – podsumowuje Piotr Kapuściński, wiceprezes Qemetica Soda Polska.

Co z zakładem produkującym sodę w Janikowie? Mieszkańcy protestują

Na sąsiedzkiej współpracy latami opierała się relacja miasta i gminy Janikowo z tamtejszym zakładem spółki Qemetica. Nie dziwi więc, że teraz, kiedy zakład ma kłopoty, mieszkańcy boją się, że odbije się to na nich. Protestowali nawet w tej sprawie, wyrażając swój żal wobec polityków - tych na szczeblu centralnym.

- Jeśli politycy nie wyrzucą Zielonego Ładu do kosza, będziemy zgubieni - mówił nam Mariusz Majka, jeden z uczestników protestu. - Jeśli zakład zostanie zamknięty, zostaniemy bez odbioru ścieków i bez dostaw ciepła, bo teraz obowiązuje umowa między miastem i gminą a firmą na realizację tych usług. Poza tym bezrobocie w całym regionie będzie gigantyczne. Bez pracy może być 1500 osób, a to ostrożne szacunki. Nie chodzi tylko o kilkuset pracowników zakładu w Janikowie. Do obu zakładów spółki - w Janikowie i Inowrocławiu - dostarczany jest kamień wapienny z kopalni w pobliskim Barcinie. Jest wiele firm, których istnienie opiera się na współpracy z firmą Qemetica i kopalnią. Nawet transport dostanie po głowie - i kolejowy, i samochodowy. Usłyszeliśmy, że jeśli nic się nie zmieni w przepisach, jeśli Komisja Europejska nie odejdzie m.in. od polityki Zielonego Ładu, zakład w Janikowie utrzyma się jeszcze może przez 1,5 roku. W tym czasie nie pobudujemy ani oczyszczalni, ani elektrociepłowni. Protest organizujemy po to, by władze centralne usłyszały o tym, co niosą nieprzemyślane unijne regulacje. Dziś konsekwencje czują mieszkańcy Janikowa, za chwilę taki sam los spotka ludzi w innych miastach. Polski przemysł przestaje sie opłacać, firmy stają nad przepaścią, a z nimi ludzie - dodał.

Bydgoszcz Radio ESKA Google News
Autor:

O sytuację zakładu w Janikowie, kiedy trwał tam kilkudniowy przestój, zapytaliśmy przedstawicieli spółki. Podkreślają, że priorytetem pozostaje znalezienie rozwiązań umożliwiających dalsze funkcjonowanie zakładu w Janikowie oraz utrzymanie miejsc pracy. Zakład QEMETICA Soda Polska w Janikowie, w obszarze Sodowym i Solnym, zatrudnia około 700 pracowników.

- Śledzimy sytuację rynkową, pozostajemy w dialogu z interesariuszami i podejmujemy działania mające na celu poprawę konkurencyjności zakładu - czytamy w przesłanej odpowiedzi.

Z czym był związany przestój technologiczny w zakładzie w Janikowie?

- Tymczasowy przestój produkcji sody w zakładzie w Janikowie wynika z czynników o charakterze rynkowym, ekonomicznym oraz technologicznym. Po pierwsze, nasze magazyny osiągnęły maksymalną pojemność, co wymusiło konieczność czasowego wstrzymania produkcji w celu redukcji nadwyżek. Po drugie, rynek sody kalcynowanej w Europie znajduje się pod presją konkurencyjną, zwłaszcza ze strony tureckich producentów, którzy nie są objęci restrykcyjnymi regulacjami unijnymi i korzystają z tańszych surowców, takich jak rosyjski gaz ziemny. W konsekwencji ich produkt jest dostępny po znacznie niższych cenach, co negatywnie wpływa na konkurencyjność zakładu w Janikowie. Dodatkowym czynnikiem mającym wpływ na podjętą decyzję jest utrzymująca się dekoniunktura w sektorze budowlanym, który stanowi kluczowy rynek zbytu dla sody kalcynowanej wykorzystywanej w produkcji szkła. Produkcja została wstrzymana dopiero od 25 lutego 2025 z uwagi na konieczność zapewnienia odpowiednich warunków atmosferycznych. Wstrzymanie instalacji wymaga dodatnich temperatur, aby uniknąć uszkodzeń infrastruktury technologicznej.

Czy zakład w Janikowie może zostać zamknięty, jeśli tak - w jakiej perspektywie czasowej?

- Na chwilę obecną nie podjęto dodatkowych decyzji dotyczących zakładu w Janikowie. Rozpatrywane są różne scenariusze dotyczące przyszłości produkcji. W każdej z rozważanych opcji priorytetem pozostaje zapewnienie możliwie najlepszych rozwiązań dla pracowników oraz dla lokalnej społeczności.

Z czego wynika utrata stabilności zakładu w Janikowie? Jaki w tym udział mają europejskie przepisy, jak i zalew sody z Turcji na polski i europejski rynek?

- Na sytuację zakładu wpływają czynniki o charakterze makroekonomicznym i regulacyjnym. • Wysokie ceny energii i koszty emisji CO₂. Polska, podobnie jak inne kraje UE, podlega systemowi handlu emisjami ETS, który istotnie zwiększa koszty produkcji w sektorze energochłonnym, do którego należy produkcja sody kalcynowanej. Koszt jednostki emisji CO₂ w ostatnich latach znacząco wzrósł, co przekłada się na wzrost kosztów produkcji. • Konkurencja ze strony tureckich producentów. W ciągu ostatnich trzech lat producenci z Turcji zwiększyli swój udział w rynku polskim o 30%. Kluczową przewagą konkurencyjną tureckich dostawców jest dostęp do tańszych źródeł energii (gaz z Rosji) oraz brak obowiązku ponoszenia kosztów związanych z regulacjami unijnymi w zakresie ochrony środowiska. • Spowolnienie w budownictwie. Soda kalcynowana jest kluczowym komponentem w produkcji szkła, które w dużej mierze wykorzystywane jest w sektorze budowlanym. Obniżony popyt na materiały budowlane powoduje spadek zapotrzebowania na sodę, co bezpośrednio wpływa na sytuację zakładu.

Jak trwający przestój wpływa na sytuację pracowników zakładu w Janikowie? Czy planowane są kolejne przestoje?

- Przestój ma charakter tymczasowy i nie wpływa na status zatrudnienia pracowników. Niemniej jednak, w przypadku dalszego pogorszenia się sytuacji rynkowej, konieczne mogą być kolejne przerwy w produkcji. Będziemy podejmować działania na bieżąco, analizując sytuację i informując o dalszych krokach.

Czy produkcja sody w innych zakładach spółki w województwie kujawsko-pomorskim też jest zagrożona?

- Nasi konkurenci europejscy odeszli od węgla i oparli produkcję na innym paliwie, aby zachować konkurencyjność i rozwijać przemysł sodowy. Jeśli ten biznes ma przetrwać i rozwijać się, zarówno na Kujawach, jak i na poziomie krajowym, musimy podjąć podobne działania. Nasz zakład w Stassfurcie przeszedł już transformację energetyczną i kontynuuje produkcję. W przypadku Inowrocławia, kluczowym czynnikiem dla przyszłości jest realizacja inwestycji w nowoczesną, bardziej efektywną energetycznie instalację.

Czy należy spodziewać się zwolnień pracowników - ilu i gdzie?

- Obecnie nie podjęto decyzji o redukcji zatrudnienia. Rozpatrywane są różne scenariusze dotyczące przyszłości produkcji w zakładzie w Janikowie. Spółka pozostaje w stałym dialogu z pracownikami.

Samorządowcy boją się nie tylko wzrostu bezrobocia, ale także problemów z dostawami ciepła i odbiorem ścieków w Janikowie.

- Pozostajemy w stałym kontakcie z władzami miasta i gminy Janikowo w kwestiach dostaw ciepła oraz odbioru ścieków. Firma utrzymuje zobowiązania wobec lokalnej społeczności i infrastruktury miejskiej. W przypadku dłuższych przestojów lub zmian w działalności zakładu konieczne będzie wspólne wypracowanie alternatywnych rozwiązań. Jesteśmy otwarci na dialog i poszukiwanie wspólnych możliwości zapewnienia stabilności dostaw.

Mieszkańcy bydgoskich Wyżyn wściekli, bo spółdzielnia postawia im parkomaty

W Chrystkowie jest wyjątkowa chata mennonicka. Zbudowano w XVIII wieku, to unikalny przykład architektury olęderskiej. Zdjęcia

Quiz ortograficzny. Jak zapiszesz te słowa? Pytamy o "rz" i "ż"
Pytanie 1 z 10
Która pisowania jest poprawna?