Co to za awaria na moście Bernardyńskim w Bydgoszczy?
- Przegub to element, który spina dwie części mostu, przenosi drgania z jednej na drugą - wyjaśnia Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, odpowiedzialny za drogi i mosty w mieście. - W tym przypadku drgania nie są przenoszone. Kiedy patrzymy, jak most pracuje, widać, że coś z tym przegubem jest nie tak. Most jest podparty. To stara konstrukcja sprężona, jeszcze z lat 60., ale z nią samą raczej nie ma problemów. Niestety, takich awarii nie da się przewidzieć, ujawniają się właśnie w trakcie przeglądów. Kolejne działania zostaną podjęte na podstawie opinii eksperta z dziedziny budownictwa mostowego - dodaje.
Jak przekazali nam drogowcy, przegub jest elementem zlokalizowanym wewnątrz konstrukcji, trwale z nią związanym, pochodzi z okresu budowy mostu, czyli lat 1963-1964.
Czy nie było szans, by awarię wykryć i usunąć wcześniej, kiedy sytuacja nie była jeszcze tak zła? - pytamy.
- To element przechodzący w poprzek mostu, wewnątrz obiektu, umieszczony w wąskiej szczelinie o szerokości od 25-40 mm pomiędzy dwoma pomostami betonowymi mostu, niewidoczny z zewnątrz - wyjaśniają drogowcy. - Przy wcześniejszych pracach remontowych w 1999 roku jak i 2019 nie zaobserwowano żadnych niepokojących objawów, mogących zwiastować obecną awarię przegubu - dodają.
Stan mostu Bernardyńskiego w Bydgoszczy i skalę awarii oceni ekspert z zakresu budownictwa mostowego
Uszkodzona część mostu jest niewidoczna, szczegóły co do skali problemu poznamy po ekspertyzie specjalisty. Jak na razie zdecydowano o zamknięciu skrajnego pasa ruchu na moście w stronę ronda Jagiellonów i wprowadzono ograniczenie prędkości dla tramwajów i aut. Nie trzeba zamykać przeprawy dla autobusów, ale taki plan drogowcy mają w odwodzie. Ruch odbywa się w miarę płynnie.
- Na szczęście wschodnia część mostu nie jest tak bardzo obciążona - zauważa Mirosław Kozłowicz.
25 września przeprowadzono inspekcję z udziałem eksperta. Jego zdaniem awarię da się usunąć.
Bydgoscy drogowcy chcą zdążyć z naprawą mostu Bernardyńskiego przed zimą
- Zakres naprawy będzie dość znaczny, bo zamierzamy zastąpić uszkodzony przegub alternatywnym rozwiązaniem z elementów stalowych kotwionych do płyt pomostowych zarówno na jezdni wschodniej jak i zachodniej. Obecnie przygotowujemy się do zlecenia opracowania dokumentacji projektowej takiego elementu, dopiero po jej wykonaniu będziemy zlecać naprawę - wyjaśnia ZDMiKP w Bydgoszczy. - Obecnie już wiemy, że naprawa będzie dotyczyła obu jezdni, że będzie wymagała wprowadzenia kolejnych okresowych ograniczeń w ruchu pojazdów oraz że jej całkowity czas naprawy nie powinien przekroczyć 2-3 miesięcy. Wszystko będzie uzależnione od terminowego wykonania dokumentacji oraz znalezienia wykonawcy prac. Obecnie robimy wszystko, co możliwe, aby z naprawą uporać się przed nadejściem zimy, która może zniweczyć nasze obecne plany - zastrzega.
Być może most Bernardyński podczas naprawy trzeba będzie chwilowo całkowicie zamknąć
Nie da się wykluczyć, że mostu nie trzeba będzie na krótki czas całkowicie zamknąć.
- Obecnie nie mamy jeszcze dokumentacji technicznej, nie jest znana nam również dokładnie technologia realizacji prac. Według naszego dotychczasowego rozpoznania, w okresie naprawy wystąpią różne utrudnienia, w skrajnym przypadku może również zaistnieć konieczność okresowego wyłączenia z ruchu tego obiektu, ale tylko na krótki czas zespalania nowych elementów stalowych w celu wyeliminowania drgań (na krótki okres 1-2 dni, np. tylko w weekend). Nie są nam obecnie znane dokładne reżimy technologii przeprowadzenia naprawy - dowiadujemy się od drogowców.
Reporter radia Eska o problemie z mostem rozmawiał z mieszkańcami. Jedni wspominają wcześniejsze awarie przepraw - mostu Uniwersyteckiego i Pomorskiego.
- Tragedia w tej Bydgoszczy, tu jeden most zepsuty, tam drugi. Jak się poruszać, zwłaszcza samochodami? Jak dojeżdżać do pracy, szkoły? Co tu się dzieje, dlaczego te mosty się tak psują? Przecież to nie jest normalne, nie powinno tak być - mówiła jedna z bydgoszczanek.
Inni przyjmują ten stan rzeczy ze spokojem.
- To stary most, z czasem wszystko się zużywa - mówi inna mieszkanka miasta.
