Pożary w kilku lokalizacjach
To nie był przypadek – tak strażacy oceniają nocne wydarzenia w Bydgoszczy. Pożary wybuchały w różnych miejscach, a ich skala przypominała raczej sylwestrową noc niż zwykły sierpniowy wieczór. Płonęły śmietniki, kontenery, big bagi i odpady poremontowe.
Jak informuje Karol Smarz, rzecznik bydgoskiej straży pożarnej, w jednym przypadku ogień był na tyle intensywny, że uszkodził konstrukcję budynku.
– Podczas tych wszystkich zdarzeń nikomu nic się nie stało. Strażacy jako prawdopodobną przyczynę wskazują podpalenie. W każdym miejscu zgłoszenia były obecne patrole policji – przekazał Smarz.
Polecany artykuł:
Policja szuka podpalacza
Do podpaleń doszło na dwóch osiedlach. Strażacy i policjanci interweniowali w krótkich odstępach czasu, co sugeruje, że sprawca mógł przemieszczać się pomiędzy kolejnymi lokalizacjami. Choć nikt nie ucierpiał, straty materialne mogą być znaczne. W przypadku uszkodzenia konstrukcji budynku konieczne będą dodatkowe ekspertyzy i naprawy.
Śledztwo w tej sprawie jest traktowane priorytetowo. Policja prowadzi poszukiwania podpalacza, a sprawdzeniu podlega również ewentualny związek tego zdarzenia z wcześniejszą serią podpaleń samochodów w mieście.
To nie pierwszy taki incydent
Zaledwie kilka dni wcześniej w nocy z czwartku na piątek na terenie Bydgoszczy płonęły samochody. Wówczas straty oszacowano na około 200 tysięcy złotych. Tamten podpalacz został szybko zatrzymany i trafił do aresztu. Teraz śledczy sprawdzają, czy oba przypadki mogą mieć ze sobą powiązania.