ludzie z pasją

Przed bydgoskim sądem stanęła Lady Makbet. W sądowych ławach zasiedli uczniowie Budowlanki

2025-02-20 14:44

Lady Makbet krzyczała, że jest niewinna, a i tak dostała dożywocie. Budowlanka to pierwsza szkoła średnia w Bydgoszczy, która wzięła udział w takim przedsięwzięciu realizowanym w ramach Tygodnia Humanistyki. Akcja „Edukacja prawna w szkołach ponadpodstawowych województwa” odbywa się z inicjatywy Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy i Okręgowej Izby Radców Prawnych w Bydgoszczy.

Bydgoscy uczniowie brali udział w rozprawie w prawdziwym sądzie. Wspierała ich sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

W Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy na ławie oskarżonych zasiadła Lady Makbet, żona króla Szkocji.

  • Oskarżono ją o to, że podżegała swojego męża Makbeta do zbrodni.
  • Prokuratorka dowodziła, że Lady Makbet stosowała szantaż emocjonalny i kierowała się chęcią przejęcia władzy za wszelką cenę.
  • Obrończyni argumentowała, że Lady Makbet jest ofiarą czasów, w których żyła, w których kobieta była zależna od mężczyzn i podporządkowana ich woli. 
  • Sędzia przesłuchała Lady Makbet oraz świadków: Czarownicę, Makdufa i biegłego sądowego.
  • Zeznania przesłuchanych jednoznacznie potwierdziły, że Lady Makbet jest winna popełnionej zbrodni.
  • Została skazana prawomocnym wyrokiem na dożywocie.

Rozprawa odbyła się 17 lutego 2025 roku z udziałem publiczności - trzech klas z Zespołu Szkół Budowlanych w Bydgoszczy. W rolę prawników, świadków i oskarżonej także wcielili się uczniowie. Przygotowali się pod okiem polonistek oraz ze wsparciem merytorycznym sędzi Moniki Michalskiej z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

- Sądzimy Lady Makbet - mówi Magdalena Popielewska, dyrektorka Zespołu Szkół Budowlanych w Bydgoszczy. - Uczniowie, którzy pełnią funkcje sędziów i sędziów pobocznych za chwilkę wydadzą wyrok. A dlaczego tu jesteśmy? Na podstawie porozumienia Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy i Sądu Rejonowego w Bydgoszczy zostaliśmy wytypowani jako jedna z nielicznych szkół do współpracy. Nie sądziłam, że dla uczniów to będzie aż tak ogromne przeżycie, że będą się tak mocno stresować. Podczas prób w szkole traktowali to inaczej, na sali sądowej doszły emocje, temperaturę podgrzał majestat sądu, a powagi całej sytuacji dodały obecność sędzi i publiczności. Jednym z celów całego projektu jest uświadomienie uczniom, jak działa prawo, nauczenie ich pewnych zasad, przekazanie jasnej informacji, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Chodzi też o to, by zobaczyli, jak wygląda sala sądowa, jak zachowuje się sędzie, jak rozmawiają ławnicy - dodaje.

Budowlanka to pierwsza szkoła średnia w Bydgoszczy, która wzięła udział w takim przedsięwzięciu realizowanym w ramach Tygodnia Humanistyki. Akcja „Edukacja prawna w szkołach ponadpodstawowych województwa” odbywa się z inicjatywy Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy i Okręgowej Izby Radców Prawnych w Bydgoszczy.

Prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy: Kierujemy nasz apel do młodych!

Polska na ucho
Czarownice
Test A,B,C z wiedzy o bydgoskich osiedlach. Dlaczego Szwederowo nosi taką nazwę?
Pytanie 1 z 10
Na jakim osiedlu znajduje się popularne Multikino?

- To właśnie do młodych ludzi przede wszystkim powinniśmy wychodzić z pewnym apelem: że sądy są obywatelskie, są częścią społeczeństwa, służą mu. I w tych ludziach nadzieja, że będziemy funkcjonować w takim świecie, w którym właściwa rola sądów będzie urzeczywistniana. Dla nas jako sędziów to pewna praca u podstaw. Musimy pokazywać, że to absolutnie normalne miejsce, w którym pracują zwyczajni ludzie - mówi sędzia Bartosz Rogowski, prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

Bydgoszcz Radio ESKA Google News
Autor:

Uczniowie bydgoskiej szkoły mogli sprawdzić się w roli prawników

Nastolatkowie wyszli z sądowej sali pełni emocji.

- Super! Niesamowite wrażenie. Bardzo mi się podobało, Lady Makbet świetnie zagrała, wszyscy byli niesamowici! Na początku, wiadomo, stres czuliśmy, ale szybko minął - mówiła nam po procesie Julia Brzozowska, występująca w roli sędzi.

Wszyscy podkreślali, jak dobrze swoje zadanie wypełniła Lady Makbet. Wielu przekonała do swojej niewinności. A jednak usłyszała skazujący wyrok.

- Miałam nadzieję, że wygramy sprawę, że nie zostanę uwięziona do końca życia! - mówiła nam tuż po ogłoszeniu wyroku Lady Makbet. W tę rolę wcieliła się Marta Zdunek. - Przyszło mi grać zawistną, okropną kobietę, ale robiłam wszystko, by sędzia zobaczył w niej niewinną osobę. Chciałam pokazać, że została wykorzystana. Taka była linia obrony granej przeze mnie Lady Makbet - dodała.

A jednak jej adwokatka widzi w tej sytuacji plusy.

- To była świetna odskocznia od lekcji, bardzo dobrze się przy tym bawiliśmy - podkreśla Alicja Kolasa, obrończyni.

Polonistki wybrały kilka osób z klas drugich do odtwarzania poszczególnych ról. Chętnych było więcej niż miejsc.

- Polonistki sprawdzały naszą wiedzę z Makbeta, porównywały oceny ze znajomości lektury, wybrały najlepiej przygotowanych uczniów. Więc udział w rozprawie to dla nas wyróznienie - cieszy się Alicja.

Sędzia: Optowałam za niższym wyrokiem dla Lady Makbet, ale młodzież mnie przegłosowała

Pracą, jaką nad szczegółowym przygotowaniem scenariusza i przygotowaniem rozprawy wykonali uczniowie, była zachwycona sędzia Monika Michalska.

- Jestem zachwycona, młodzież bardzo wczuła się w swoje role - mówi Monika Michalska. - Lady Makbet była tak przekonująca, że optowałam za łagodniejszym wyrokiem, ale uczniowie mnie przegłosowali. Ta rozprawa to wspaniałe doświadczenie, myślę, że będziemy kontynuować rozpoczęta dziś współpracę. Makbet to moja ulubiona lektura z licealnych czasów. Cieszę się, że szkoła chciała wykorzystać akurat scenariusz rozprawy oparty na motywach tej tragedii. Pozwala na wykorzystanie wielu instytucji prawa karnego, umożliwia poznanie przepisów - dodaje.

Zaproszenie uczniów do gmachu sądu przy Wałach jagiellońskich to było pewne organizacyjne wyzwanie. 

- Musieliśmy uprzedzić ochronę, że uczniowie wniosą do sądu sztylet zabrudzony krwią. Broń jest plastikowa, a krew sztuczna, ale jednak podczas prześwietlania torby przed wejściem, widok mógłby wprawić ochroniarzy w konsternację i ktoś pewnie wszcząłby alarm. A tego woleliśmy uniknąć. Musieliśmy też zrobić pewien wyjątek i odejść od procedury mówiącej o tym, że świadkowie powinni czekać na swoją kolej przed wejściem do sali rozpraw, bo uczestnicy rozprawy mieli historyczne stroje. Gdyby po sądowym korytarzu przechadzał się średniowieczny rycerz albo czarownica, osoby czekające na swoje prawdziwe rozprawy mocno by się zdziwiły - wyjaśnia Monika Michalska.

Polonistkom tydzień zajęło przygotowanie uczniów do rozprawy.

- Próby mieliśmy tylko przez dwa dni. Uczniowie sami rozbudowali scenariusz, ich autorska była też gra aktorska, cieszy mnie, ze mogli przećwiczyć umiejętność pisania, stawiania pytań, budowania argumentacji. Udział w rozprawie wymagał od nich tez szybkiego opanowania stresu, przed maturą takie ćwiczenie jest jak znalazł. Cieszy mnie niezmiernie, że nasi uczniowie odpowiadają w jednej chwili na nasze propozycje. Chętnych do zagrania ról było dużo więcej niż postaci do odegrania. Chcemy takie rozprawy prowadzić także w szkole, by inni uczniowie mogli je zobaczyć i się zaangażować - podkreśla Dorota Czechowska, wicedyrektorka Zespołu Szkół Budowlanych, polonistka.

-

Biblioteka w Bydgoszczy sprzedaje meble i sprzęt