- Świecie to nie tylko zamek krzyżacki, ale i miasto pełne artystycznych niespodzianek, które czekają na odkrycie.
- Projekt "Kamienne Twarze" Marka Tomasika to ponad 200 rzeźb ludzkich twarzy, które zdobią elewacje budynków w całym mieście.
- Mimo początkowych kontrowersji, kamienne twarze stały się symbolem Świecia, intrygującym zarówno mieszkańców, jak i turystów.
- Dowiedz się, jak te unikalne rzeźby zmieniły oblicze miasta i dlaczego warto je zobaczyć!
Świecie to nie tylko zamek krzyżacki. Ruszamy tropem kamiennych twarzy
Jak wiele turystycznych spacerów po Świeciu (woj, kujawsko-pomorskie) i nasz zaczął się u podnóża zamku krzyżackiego i od wdrapania się na jego wieżę. Widać stąd Wisłę i Wdę, widać Chełmno po drugiej stronie królowej polskich rzek. Widać Diabelce, widać miejsca znane nawet z serialu "Czterej pancerni i pies"!
Sam zamek krzyżacki w Świeciu też jest wyjątkowy. Już tu, na ul. Zamkowej coś poza warownią i urokliwą rzeką budzi turystyczną czujność. Na wielkim kamieniu ktoś wyrzeźbił twarz. Przypadek. Może, ale idziemy dalej, a posągowe twarze nie spuszczają z nas wzroku. To nie przypadek!
Spacerując ulicami Świecia, można natknąć się na nietypowe detale zdobiące elewacje budynków – małe rzeźby przedstawiające ludzkie twarze. To część projektu „Kamienne Twarze”, którego pomysłodawcą i wykonawcą jest artysta plastyk Marek Tomasik.
Sztuka wpisana w miejską przestrzeń
Projekt wystartował w 2013 roku od uroczystego odsłonięcia dwóch dużych granitowych rzeźb umieszczonych przy wejściu do ośrodka kultury. Z czasem pomysł rozrósł się do imponującej skali – w całym mieście rozlokowano ponad 200 kamiennych twarzy, od kilkunastocentymetrowych po znacznie większe.
Mniejsze rzeźby zostały wkomponowane w elewacje poprzez osadzenie ich w wyciętych wnękach i zalanie betonem. Dzięki temu stały się trwałym elementem fasad, zdobiąc zarówno budynki publiczne, jak i prywatne kamienice.
Atrakcja turystyczna i szlak sztuki
Oprócz estetycznego waloru instalacje miały pełnić również funkcję turystyczną. „Kamienne Twarze” stały się swoistym szlakiem sztuki miejskiej, zachęcającym do spacerów po centrum i odkrywania kolejnych rzeźb ukrytych w architekturze.
Podzielone opinie mieszkańców
Projekt od początku budził emocje. Część mieszkańców przyjęła go z entuzjazmem, traktując twarze jako sympatyczną ciekawostkę i oryginalny element miejskiego krajobrazu. Inni podchodzili do niego sceptycznie, pytając, czy warto inwestować w tego typu działania artystyczne.
Z biegiem czasu kamienne rzeźby wpisały się jednak w charakter Świecia. Zdarza się nawet, że podczas świąt mieszkańcy zakładają im czapki Mikołaja, nadając całej instalacji lekko humorystyczny wymiar.
Tożsamość miasta zapisana w kamieniu
Dziś „Kamienne Twarze” to nie tylko projekt artystyczny, ale także wizytówka Świecia. Niezależnie od ocen, rzeźby Tomasika stały się integralnym elementem przestrzeni miejskiej i jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta nad Wisłą.
W Świeciu twarze, w Bydgoszczy myszy
I Bydgoszcz ma od niedawna swoje figurki. Myszki inspirowane postacią Molly tez budzą kontrowersje.