Bydgoscy policjanci zwrócili uwagę na nerwowych pieszych. Intuicja ich nie zawiodła
Bydgoscy policjanci na co dzień zajmują się zwalczaniem przestępczości gospodarczej i korupcji. Tym razem zwrócili jednak uwagę na dziwnie wyglądających pieszych. Jechali właśnie, by przeprowadzić czynności do prowadzonej przez nich sprawy. W Byszewie niedaleko Bydgoszczy zwrócili uwagę na osoby idące poboczem.
- Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie ich zachowanie i nieskoordynowane, nerwowe ruchy. Po minięciu tej grupy funkcjonariusze zobaczyli na polu, poniżej drogi, leżące na boku auto. Miało ono poważne uszkodzenia, a na jezdni porozrzucane były elementy karoserii - opowiadają policjanci.
Miał poranioną twarz, to on prowadził auto. Pokonał go znak drogowy
Policjanci zatrzymali się i ruszyli w stronę grupki osób. Od razu rzuciły im się w oczy rany na twarzy jednego z mężczyzn. Wezwali karetkę i zbadali jego trzeźwość.
- Okazało się, że kierował on vw passatem mając niemal 2 promile alkoholu w organizmie. Chwilę wcześniej spowodował kolizję, uderzając w znak drogowy, następnie w drzewo, a w konsekwencji prowadzony przez niego pojazd zjechał z jezdni i przewrócił się. 20-latek jechał sam - relacjonują policjanci.
Ci, którzy szli z nim poboczem, byli jego przyjaciółmi, których wezwał na pomoc.
- Mieszkaniec powiatu bydgoskiego odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości – 1,95 promila, spowodowanie kolizji w ruchu drogowym, kierowanie pojazdem bez uprawnień oraz za jazdę z prędkością niezapewniającą panowanie nad autem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat - mówią policjanci.
Prowadzenie auta po pijanemu jest skrajnie nieodpowiedzialne, ponieważ alkohol osłabia refleks, koncentrację i zdolność podejmowania racjonalnych decyzji. Zwiększa to ryzyko spowodowania wypadku. Kierowca pod wpływem alkoholu nie kontroluje w pełni swojego zachowania, co może prowadzić do niebezpiecznych manewrów i chaosu na drodze. Jazda po alkoholu jest także surowo karana prawnie, co może skutkować utratą prawa jazdy, wysokimi grzywnami, a nawet więzieniem. Decydując się na jazdę po pijanemu, kierowca ryzykuje życie swoje i innych.
Tajemnicze miejsce w Kujawsko-Pomorskiem. Tylko nieliczni odwiedzili Zamczysko na trasie Bydgoszcz-Gdańsk. Zobaczcie zdjęcia.