Tak żył Kolumbijczyk podejrzewany o zabójstwo Grzegorza w Nowem. Pracował w zakładzie mięsnym

Dramatyczne wydarzenia w Nowem koło Świecia wstrząsnęły całą okolicą. 29-letni obywatel Kolumbii został doprowadzony do prokuratury pod zarzutem zabójstwa 41-letniego Grzegorza G. Mieszkańcy są w szoku. - Mieszkam tutaj od urodzenia, 76 lat, to pierwsze morderstwo w Nowem – mówi pan Eugeniusz Openchowski dziennikarzom Super Expressu.

  • Wstrząsająca tragedia w Nowem koło Świecia: 41-letni Polak zginął od ciosów nożem.
  • Podejrzanym o zabójstwo jest 29-letni Kolumbijczyk, pracownik lokalnego zakładu mięsnego, zatrzymany wraz z grupą innych mężczyzn po bójce.
  • Śledztwo ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia, a mieszkańcy Nowego są zszokowani pierwszym morderstwem w historii ich spokojnej miejscowości.

W Nowem Kolumbijczyk miał zabić Polaka. Użył noża

Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę (5/6 lipca 2025) w pobliżu jednego z lokali w Nowem koło Świecia. Jak poinformowała rzeczniczka świeckiej policji Joanna Tarkowska, około godziny 2 w nocy wybuchła bójka pomiędzy grupami mężczyzn.

Podczas szarpaniny doszło do ugodzenia nożem 41-letniego mieszkańca powiatu świeckiego (niegroźnie ranione zostały jesczez dwie inne osoby). Mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się uratować życia Grzegorza G. O zabójstwo podejrzany jest 29-letni obywatel Kolumbii, Richard M., który w poniedziałek rano, 7 lipca 2025, został doprowadzony do prokuratury rejonowej w Świeciu. Wkrótce ma usłyszeć zarzuty.

Kolumbijczyk pracował w zakładzie mięsnym, mieszkał w hostelu z grupą cudzoziemców

Mężczyzna pracował w pobliskim zakładzie mięsnym, podobnie jak inni cudzoziemcy mieszkający w tym samym hostelu. Byli tam dziennikarze "Super Expressu". Na zdjęciach widać skromny, ciasny pokój, w którym musiało pomieścić się kilka osób.

Dziennikarzom Super Expressu udało się porozmawiać z właścicielem tego miejsca.

– Oni byli tutaj zatrudnieni przez agencje pracy. Wszyscy pracowali w zakładach mięsnych. Było ich 35. Po tym, co się stało, przyjechała po nich straż graniczna. W czasie tej nocy próbowałem oddzielić jedną grupę od drugiej, poleciały butelki. Jedna z nich trafiła mnie w rękę – relacjonuje pan Kamil w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu”.

Policja: Początkowo do bójki w Nowem doszło między innymi osobami

Początkowo do bójki doszło między innymi osobami – ani ofiara, ani podejrzany nie brali w niej udziału od samego początku. Policjanci zabezpieczyli narzędzie, którym zadano śmiertelny cios. Ustalanie szczegółów trwa.

W sumie zatrzymano 13 osób: dziesięciu Kolumbijczyków oraz trzech mieszkańców gminy Nowe. Policjanci zatrzymali także w jednym z hoteli pracowniczych 29-letniego Kolumbijczyka, podejrzewanego o zadanie śmiertelnego ciosu nożem.

  • Zatrzymano 10 Kolumbijczyków.
  • Sześć było w Polsce leganie w tym Richard M. 
  • Dwie osoby przebywały w naszym kraju nielegalnie.
  • W sprawie dwóch ustalenia trwają.

Mieszkańcy Nowego są poruszeni, demonstrują, palą znicze po ataku Kolumbijczyka

W Nowem panuje ogromne poruszenie. Mieszkańcy są wstrząśnięci wydarzeniami. Zorganizowali już dwie demonstracje. W miejscu tragedii płoną znicze, są tam składane kwiaty.

– Wszyscy rozmawiają tylko o tej feralnej nocy – przyznaje jeden z mieszkańców w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu". 

Największy wstrząs przeżywają ludzie, którzy od lat uważali swoje miasto za spokojne i bezpieczne.

– Mieszkam tutaj od urodzenia, 76 lat, to pierwsze morderstwo w Nowem – mówi "Super Expressowi" Eugeniusz Openchowski.

Część mieszkańców twierdzi, że obcokrajowcy byli spokojni, inni z kolei skarżą się, że bywali bardzo głośni.

EKSPERT O ZABÓJCY ZE STAREJ WSI. CZY TADEUSZ D. TO NOWY JAWOREK? DLACZEGO MORDUJĄ NAJBLIŻSZYCH? short 1