Uczniowie z kujawsko-pomorskich szkół, przedszkoli i żłóbków chwycili za kredki i farby. Wymalowują strażnikom podziękowania za ich pracę podczas powodzi i wielkiej akcji sprzątania po niej. Bydgoscy wolontariusze zbierają te symboliczne podziękowania i je przekażą.
Dzieci z Bydgoszczy i okolic dziękują strażakom za pomoc podczas powodzi 2024
- Bardzo nam miło, że zareagowali na nasz apel nie tylko uczniowie z bydgoskich szkół i przedszkoli, ale też z okolicznych miejscowości. To jest piękne, bo faktycznie ludzie z całej Polski pomagają. I tam jest ta pomoc wciąż bardzo potrzebna - mówi Adam Jaworski z bydgoskiego stowarzyszenia Dzięki Wam.
Część kartek wyruszy do strażaków z terenów dotkniętych powodzią jeszcze w tym tygodniu (do 20 października). Organizatorzy akcji mają nadzieję, że prezent się spodoba. Kartek powstało już ok. 100.
- Ale mamy już informacje z kolejnych placówek, że dalej są przygotowywane. Jednak w tym wszystkim nie chodzi o ilość. Tu znaczenie ma gest, pamięć. Na pewno strażakom zrobi się miło na widok takich upominków. To osoby, które wiele dają na co dzień innym z siebie i doceniają takie szczere, proste podziękowania - podkreśla Adam Jaworski.
Stowarzyszenie Dzięki Wam i bydgoscy wolontariusze wyprawili w trasę już 30 aut z darami dla powodzian
Społecznik zauważa, że strażacy też ucierpieli w tej powodzi, ona nie oszczędziła nikogo.
- Wiadomo, że strażacy są na pierwszej linii frontu. Myślę, że nie tylko ja, ale większość ludzi ma takie wyobrażenie, że gdy znajdziemy się w potrzebie, a zobaczymy obok siebie strażaka, poczujemy się spokojniej, przyjdzie myśl, że będzie dobrze - mówi Adam Jaworski.
Kartki wciąż powstają.
- Część już dostaliśmy. Są na nich i wozy strażackie, i serca, i podziękowania. Wszystkie są piękne. To symboliczny gest, ale też ogromne wydarzenie dla dzieci, bo na pewno wiele z nich słyszało o powodzi. Tworząc kartkę, mogą same coś zrobić w związku z trudną sytuacją, poczuć, że włączają się w akcję, reagują - mówi Adam Jaworski.
Bydgoszczanie pomagają powodzianom. Pieniądze i dary przekazują ludzie różnej narodowości
Bydgoscy wolontariusze wciąż pomagają powodzianom.
- Wyjechał od nas już 30 samochód z darami - trzeci tir. Łącznie przekazaliśmy 80 ton, a to nie koniec, bo dzięki wpłatom od osób różnej narodowości niebawem ruszy kolejny tir, a w nim 25 ton tynków - wylicza Adam Jaworski.
Na co dzień stowarzyszenie pomaga też na miejscu – Polakom, a także Ukraińcom, którzy przyjechali do Bydgoszczy w czasie wojny. Potrzebujący mogą tu liczyć na najpotrzebniejsze rzeczy – od żywności po ubrania.
Wenecja Bydgoska ma niepowtarzalny klimat. Tak wyglądała 90 lat temu, a tak zmieniła się dziś. Zobaczcie zdjęcia