Spis treści
- Opóźnione otwarcie restauracji Monka w Bydgoszczy i szybki sukces
- Kolejki do nowej restauracji w Młynach Rothera
- Oryginalne podejście do włoskiej kuchni
- Cięcie pizzy... nożyczkami?
- Nie tylko pizza, ale i inne potrawy. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie
- Czy warto udać się na obiad lub kolację do restauracji Monka?
Opóźnione otwarcie restauracji Monka w Bydgoszczy i szybki sukces
Początkowo planowano, że restauracja w Monka w Młynach Rothera otworzy się już w czerwcu. Tak zapowiadano od miesięcy. Jednak lokal, którego klimat jest dobrze znany torunianom, gdyż podobny lokal tego samego właściciela działa w Toruniu od dłuższego czasu, przyjął swoich pierwszych gości dopiero 3 sierpnia.
Kolejki do nowej restauracji w Młynach Rothera
Kolejki do restauracji są już obecne od prawie miesiąca. Kelnerzy przy wejściu pytają o liczbę osób oraz o to, czy dokonano wcześniej rezerwacji. Niektórzy goście muszą wrócić później, gdy zwolni się miejsce. Co przyczyniło się do sukcesu Monki? Jakie dania oferuje ta restauracja? Postanowiliśmy się przekonać i w pewne sierpniowe popołudnie odwiedziliśmy to nowe i niezwykle popularne miejsce.
Restauracja Monka to czwarty lokal w tym miejscu - jest tam już klubopiekarnia Woda, lodziarnia Mały Domek i kawiarnia Nowe Miejsce. Co wyróżnia Monkę na tle innych restauracji w mieście?
Oryginalne podejście do włoskiej kuchni
Menu to głównie kuchnia włoska (lecz nie tylko). Typowa, którą znajdziemy też w innych lokalach, jednakże jest ona mocno urozmaicona, ponieważ właściciel nie pozwolił sobie na – kolokwialnie mówiąc – prostotę.
Zacznijmy od tego, że pizzę jada się tu w specyficzny sposób. Zostaje ona podana na talerzu w całości, ale nie tniemy jej na kawałki za pomocą specyficznego noża z ząbkami. Tu do pomocy mamy nożyczki.
Cięcie pizzy... nożyczkami?
To nie tylko udogodnienie, ale także charakterystyczny element tego miejsca. Choć możemy zapomnieć, co dokładnie zamówiliśmy lub jak smakowała potrawa, na pewno nie zapomnimy, że do naszego stolika zostały przyniesione nożyczki. Co więcej – z mojej obserwacji wynikało, że ludziom, którzy zawitali do lokalu po raz pierwszy, cięcie pizzy nożyczkami sprawiło wiele radości i dobrych humorów. Szczególnie na samym początku, gdy nie wiedzieli za bardzo jak zabrać się za to zajęcie. Tu pomocny był kelner, który precyzyjnie tłumaczył, w jaki sposób nakładać potrawę.
Co do samej pizzy – tu również właściciel nie pozwolił sobie na banał. Zamiast hawajskiej i szynka+pieczarki, w menu znaleźliśmy dla przykładu pizzę: mozarella, mortadela con pistachio ze świeżą bazylią i kremem pistacjowym czy pizzę z kolorowymi pomidorami, czosnkiem, sycylijskim oregano i burattą nadziewaną pesto genovese.
Nie tylko pizza, ale i inne potrawy. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie
Choć w Monce w Młynach Rothera dominuje kuchnia włoska, znajdziemy tu jeszcze m.in. cezara, sznycla z kością, jusem wołowym, gorczycą i kapustą savoy. W menu jest także sezonowy rostbef z jałówki lub stek z antrykotu z dodatkami: puree z selera i sosem demi glace rozmarynowym. Pełne menu znajdziesz w galerii zdjęć.
Czy warto udać się na obiad lub kolację do restauracji Monka?
Teraz najważniejsze pytanie – czy warto udać się na obiad lub kolację do restauracji Monka? Jak najbardziej! Ogromną zaletą tego miejsce jest najlepsza lokalizacja, jaką może wymarzyć sobie każda restauracja w mieście.
Dodatkowo spotkamy się z oryginalnie podanymi potrawami, a same dania są niezwykle smaczne. Inną kwestią jest rachunek – restauracja ta nie należy do najtańszych. Zdjęcia z bydgoskiej Monki wraz z cennikiem znajdziesz w naszej galerii.