Kiedy się uczyć? Studenci powiedzieliby: na noc przed egzaminem. A sen to jeden z etapów uczenia się!

i

Autor: D. Witt/Pexels

mózg

Kiedy się uczyć? Studenci powiedzieliby: na noc przed egzaminem. A sen to jeden z etapów uczenia się!

2025-03-19 8:59

Na chwilę przed rozpoczęciem egzaminacyjnego maratonu temat efektywnego uczenia się spędza sen z powiek nie tylko uczniom, ale też ich rodzicom. Jak działa nasz mózg, jak wpływa na niego stres, a jak brak snu? Kiedy strategia uczenia się na ostatnią chwilę może się sprawdzić, a kiedy lepsza będzie żarliwa dyskusja na temat egzaminacyjnych zagadnień z kumplem albo... sztuczną inteligencją? O tym, jak pracuje mózg i jak my powinniśmy pracować, by on miał się dobrze, rozmawiamy z dr. Filipem Stawskim z UKW.

Uczenie się to nie tylko sprawa mózgu, to też kwestia przestrzeni wokół nas

O tym, jak się efektywnie uczyć rozmawiamy z dr. Filipem Stawskim z Wydziału Filozofii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

Na co dzień zajmuje się pan m.in. tym, efektywnym procesem uczenia. Zwłaszcza teraz, na kilka tygodni przed egzaminami ósmoklasisty i maturalnymi, to dla wielu ważny temat. Jak się uczyć?

Dr Filip Stawski: - Studenci powiedzieliby: Jak zawsze, w nocy tuż przed egzaminem. Wszystko zależy, od tego, jakie mamy cele. Jeżeli chcemy tylko zaliczyć na średnią ocenę i zapomnieć, no to jest całkiem dobra opcja. Natomiast jeżeli chcemy mieć utrwalone informacje, uczyć się bardziej długofalowo, rozumieć te informacje, nie tylko znać garść faktów, powinniśmy się uczyć systematycznie i pamiętać o kilku elementach, które wpływają na to, jak się uczymy. Niezbędne jest utrzymanie koncentracji  na informacjach, które przyswajamy. To nie takie łatwe, zwłaszcza teraz, kiedy mamy dużo rozpraszaczy, dystraktorów, np. w postaci telefonu, licznych powiadomień, odwracających naszą uwagę. Dla procesu uczenia jest bardzo negatywne. Musimy znaleźć taki czas, takie miejsce, tak zaaranżować przestrzeń, bym móc się skupić. Uczenie się to nie tylko sprawa mózgu, to też kwestia przestrzeni wokół nas.

Na proces uczenia wpływa więc otoczenie, ale też to, czy jesteśmy najedzeni, czy głodni, wypoczęci, czy zmęczeni

Jak powinna wyglądać ta przestrzeń?

- Kognitywistyka wcześniej traktowała mózg i proces poznawczy trochę jak komputer i oprogramowanie. Dzisiaj wiemy, że właśnie otoczenie i cielesność są bardzo ważne dla zapamiętywania, bo w pamięć zapada nam też tło, kontekst sytuacji, w których się uczymy. Czasami na egzaminie ustnym student czy studentka, mówi: Wiem, gdzie to było - na tym przedostatnim slajdzie po lewej stronie. I wręcz pokazuje palcem, gdzie to było. W taki sposób zapisała informację, którą chce przywołać. Na proces uczenia wpływa więc otoczenie, ale też to, czy jesteśmy najedzeni, czy głodni, wypoczęci, czy zmęczeni. Czasami jesteśmy w stanie lepiej przypomnieć sobie dane informacje, jeśli znajdziemy się w sytuacji podobnej do tej, w której się z nimi zapoznaliśmy.

Uczenia się też się trzeba nauczyć

Uczeniu nocnemu pewnie często towarzyszy stres: czy zdążę się wszystkiego nauczyć? Jeśli uczyliśmy się w napięciu, bardziej będziemy się denerwować podczas zdawania?

- Jeżeli mamy świadomość tego, że uczyliśmy się na ostatnią chwilę, możemy być bardziej zestresowani, mniej pewni siebie, mniej pewni wiedzy i w konsekwencji - nawet jeśli coś wydobylibyśmy z umysłu - mamy trudność, blokady, bo właśnie uczyliśmy się zestawu informacji, a nie wiedzy, nie łączyliśmy punktów, nie analizowaliśmy powiązań. Uczenia się też się trzeba nauczyć. Każdy musi poznać siebie, wtedy oceni, kiedy najefektywniej przyswaja informacje, jakie ma strategie radzenia sobie ze stresem. Uczenie się na noc przed egzaminem może wpływać także na to, że następnego dnia jesteśmy niewyspani i trudniej nam dotrzeć do pewnych informacji w mózgu. A sen to też jest jeden z etapów uczenia się. Bez zdrowego snu, informacja nie uległaby konsolidacji, nie utrwaliłaby się w pamięci długotrwałej. Sen jest momentem na reset, na utrwalenie wiedzy, więc koncentracja, uwaga, systematyczność i sen to są elementy uczenia się.

W szkole chyba brakuje czasu na uczenie się, jak się uczyć.

- W szkole mamy pakiet informacji, które trzeba przyswoić i nie ma czasu, żeby pokazywać, w jaki sposób przyswajać wiedzę efektywnie, czyli być zaangażowanym w proces uczenia się, żeby uczyć się multimodalnie, a nie tylko biernie, pasywnie, zatem: nie tylko czytanie, nie tylko oglądanie, zbieranie informacji, ale też ich przetwarzanie i przekazywanie dalej. Dobrym sposobem zapamiętywania jakiejś partii materiału jest to, żeby spróbować przekazać ją swoimi słowami komuś innemu. Ten ktoś będzie dopytywał, my sami przy okazji zweryfikujemy, czy w ogóle potrafimy wiedzę ubrać słowa i przekazać ją. W takiej sytuacji weryfikujemy, czy coś dobrze umiemy, czy jednak gdy chcemy zagadnienie komuś wyjaśnić, napotykamy na problem. Myślimy słowami, więc musimy wiedzę ubrać w jakieś słowa, w jakąś narrację i wtedy łatwiej nam to zapamiętać. Czytanie, oglądanie, słuchanie jest bardzo istotne, ale to wciąż bierne przyswajanie informacji. Nie każda ma dla nas taką samą wartość. Jeżeli dana informacja ma dla nas znaczenie ze względu na nasze przetrwanie, bardziej nam się zapisze w pamięci niż ta, którą traktujemy jak zwykłą regułkę. Dobrze jest organizować wiedzę w taki sposób, żeby ona miała dla nas jakieś znaczenie, żeby mogła być w jakiś sposób gdzieś wykorzystana, to wtedy naturalnie to przyswajamy. Ważne jest też, by każdy indywidualnie dobrał sobie sposoby nauki i utrwalania wiedzy.

Najlepiej uczymy się poprzez ruch, poprzez aktywność, poprzez działanie

Jedni są wzrokowcami, drudzy słuchowcami...

- To jeden z popularnych neuromitów. Wcale nie ma takiego sztywnego podziału, to bardziej złożona kwestia. Poznajemy wszystkimi zmysłami, najefektywniej wtedy, gdy wykorzystujemy ich możliwie najwięcej. Najlepiej uczymy się poprzez ruch, poprzez aktywność, poprzez działanie, poprzez interakcje z kimś, więc właśnie dobrze też aktywnie się uczyć, czyli wiedzę w jakiś sposób wykorzystywać. Teraz generalnie skończył się taki czas, kiedy musimy zapamiętywać bardzo dużo szczątkowych informacji, bo mamy je na wyciągnięcie ręki w smartfonie. Mogę sobie szybko coś sprawdzić, dlatego nie muszę aż tylu rzeczy zapamiętywać. Ale jest i druga strona medalu: natłok informacji. W związku z tym przydatną kompetencją jest budowanie wiedzy na podstawie tych wybranych informacji, mówiąc potocznie: łączenie kropek, rozumienie przyswajanej wiedzy.

Uczyć się w ruchu i podczas snucia opowieści. Gdyby bibliotekarka z bibliotekarzem usłyszeli taką radę, za głowy by się złapali.

- No tak, bo wszyscy chodziliby po bibliotece i rozmawiali, zamiast siedzieć cicho. Ale są różne etapy uczenia się. Samo czytanie w skupieniu też jest istotne, żeby dostarczyć sobie zasobu wiedzy. Natomiast później, żeby to zrozumieć, utrwalić i móc wykorzystać, musimy się uaktywnić.  Po co my się uczymy? Nie po to, by jedynie zapisać informację w mózgu, a po to, by ją w jakiś sposób ją wykorzystać. A żeby umieć aktywnie korzystać ze zdobytej wiedzy, trzeba działać, próbować, testować. Więc oczywiście w bibliotece jest etap, kiedy możemy przyswajać wiedzę w sposób bierny, bardziej pasywny. Bywa, że studenci tam właśnie znajduję też miejsce na sen. Mamy w bibliotece uniwersyteckiej pufy, gdzie czasami drzemią, pamiętając, jak ważny w procesie uczenia się jest odpoczynek. Mózg co prawda nie odpoczywa, jest aktywny cały czas, natomiast człowiek tak. Mamy w mózgu taką sieć, która się nazywa DMN - sieć stanu domyślnego. Nieaktywna w przypadku aktywności poznawczych skierowanych na zewnątrz, za to bardzo aktywna, kiedy podejmujemy aktywności skierowane do wewnątrz, typu autorefleksja czy rozmyślanie na temat przyszłości. Wtedy notujemy wyższą aktywność tej sieci. Mamy już badania sprzed dwóch lat, które pokazują związek przyczynowo-skutkowy między aktywnością tej sieci a kreatywnością. Jeżeli chcemy pozostawić miejsce na kreatywność, na taką autorefleksję, na rozumienie innych, na stabilizowanie tej wiedzy, to powinniśmy odpoczywać. Wydaje się, że ktoś leży, nic nie robi, a on właśnie jest w procesie nauki.

Czyli co: siedź prosto, bądź cicho, ucz się - to zadziała?

Każdy sam musi znaleźć swoje metody, ale dobrze jest testować. Rada, żeby siedzieć prosto, nie ruszać się i po prostu czytać, nie zawsze się sprawdzi, bo jeżeli nie mamy komfortu uczenia się, trudniej nam przyswajać wiedzę, więcej rzeczy nas wówczas rozprasza. Natomiast prawdą jest, że leżenie w łóżku podczas wykładu albo czytanie w tej pozycji (co widać zwłaszcza w wynikach badań robionych po pandemii), przyniesie gorsze efekty. Kiedy się kładziemy, mózg dostaje informacje, że to czas na odpoczynek, rozluźniamy się, a nie skupiamy na zadaniu. Blokująco zadziała też stres - jeśli jesteśmy w zbyt dużym napięciu, to system poznawczy działa w trybie przetrwania. Nie zapamiętamy wtedy na długo informacji. Żeby osiągnąć oczekiwany efekt, powinniśmy być w pewnej mobilizacji, w pewnym napięciu, natomiast nie w paraliżującym stresie.

Czego nas uczy dyskusja?

Druga część rozmowy z dr. Filipem Stawskim jest już na stronie bydgoszcz.eska.pl. A w niej m.in. o tym, czego się uczymy w dyskusji i czy w każdym wieku można się efektywnie uczyć zupełnie nowych zagadnień.

Byliśmy w Centrum Symulacji Medycznych w Bydgoszczy. Przyszli medycy w praktyce uczą się tu zawodu. Zobaczcie galerię

Bydgoszcz Radio ESKA Google News
Polska na ucho
Jedną nogą w finale
Uczelnia medyczna w Bydgoszczy otworzyła drzwi dla młodzieży
"Ch" czy "h"? Bardzo trudny quiz ortograficzny, który pokonał już wielu
Pytanie 1 z 10
Który zapis jest poprawny?