ciekawostki

Wiewiórki wybrały sobie na opiekuna pana Krystiana, zamieszkały z nim. "Nie chcą się dzielić orzeszkami, wredoty" [ZDJĘCIA]

2025-04-25 21:18

Pan Krystian regularnie podrzuca nam zdjęcia uroczej wiewiórki. Odkąd przyszła do niego po raz pierwszy, latem 2024 roku, sporo się zmieniło. Przede wszystkim to, że pierwsza wiewiórka, Gucio, która zadomowiła się w jego przydomowym, ogrodzie nad Zalewem Koronowskim, przyprowadziła kolejne! Jedna z nich założyła nawet rodzinę tuż przy domu pana Krystiana.

Latem 2024 roku pan Krystian mieszkający niedaleko Bydgoszczy, nad Zalewem Koronowskim, przesłał nam urocze zdjęcia wiewiórki. Gucio jak ją nazwał - wyglądał na oswojonego, odważnego osobnika. Od tej pory zwierzak zagląda regularnie do domu pana Krystiana, podkrada smakołyki, np. truskawki, raczy się orzechami, baraszkuje w ogrodzie.

Do domu pana Krystiana niedaleko Bydgoszczy sprowadziła się wiewiórka i przyprowadziła kolejne

Gucio, choć dziki, nie czuł większego strachu przed ludźmi. Wciąż jego ulubionym zajęciem jest bieganie po zaprzyjaźnionym człowieku i chowanie się w rękawach jego bluzy. Jest wolny, może w każdej chwili wrócić do lasu - zresztą, korzysta z tej możliwości skwapliwie, ale gdy chce - odpoczywa w wiklinowym domku, jaki pan Krystian ustawił dla niego w ogrodzie.

Wiewiórka zajęła budkę lęgową dla ptaków i założyła tam rodzinę

Z czasem wiewiórek zaczęło przybywać, jakby Gucio przyprowadzał kolejne. Z czasem też wiewiórcze domki przestały im wystarczać.

- Z moją rodzinką przed Wielkanocą robiliśmy budki lęgowe dla ptaków - opisuje nam pan Krystian. - Tata sklejał  mama malowała na różne kolory, a ja montowałem je na drzewach. Szło pięknie, bezproblemowo, do momentu, kiedy została już tylko jedna budka, wisząca wcześniej na drzewie, do odświeżenia. Okazało się, że nie możemy go zdemontować, bo zadomowiła się tam rodzina. Ale nie ptasia! Zamieszkała tam wiewiórcza mama, urodziła młode! - cieszy się pan Krystian.

Nie wie, ile młodych liczy ta rodzina, bo nie chce jej niepokoić.

- Nie chcę narażać na stres wiewiórki, bo może porzucić młode - zastrzega.

Pan Krystian obserwuje z bliska życie wiewiórek. "Nie chcą się dzielić orzeszkami, wredoty"

Wiewiórki najczęściej zamieszkują dziuple, które starannie wypełniają porostami i mchami. Zdarza się też, że przejmują opuszczone ptasie gniazda, dodając do nich dach z gałęzi, albo budują własne – z cienkich gałązek i trawy. Takie gniazda zakładają wysoko, w rozwidleniach gałęzi, a wnętrze wyściełają miękkim mchem. Wiewiórki prowadzą dzienny tryb życia – najbardziej aktywne są rano i po południu.

- Gucio to też samica, wciąż do nas przychodzi - podkreśla pan Krystian. - W sumie odwiedzają nas cztery, może pięć wiewiórek. Świetnie jest się im przyglądać. Ciągle się gonią po drzewach. A kiedy dostają od nas jakiś smakołyk w postaci orzecha czy owoców, wtedy dopiero zaczyna się zabawa. Wiewiórka, która pochwyci zdobycz, trzyma ją mocno i obraca w kółko, żeby tylko inne jej tego nie zabrały. Nie chce się dzielić orzeszkami, taka wredota - żartuje pan Krystian.

Jak żyją wiewiórki? To samotnicy!

Rozmnażanie przebiega dość szybko – ciąża trwa 38–39 dni. Samica rodzi od 3 do 7 młodych w jednym miocie. W ciągu roku może mieć od jednego do trzech miotów, najczęściej od wiosny do lata. Młode wiewiórki rodzą się ślepe, nagie i bardzo lekkie – ważą zaledwie 8–12 gramów. Oczy otwierają po około miesiącu, a samodzielność osiągają w wieku 10 tygodni. Te zwierzęta szybko odłączają się od matki i są zdane na siebie. Jako dorosłe nie łączą się w pary, nie prowadzą rodzinnego trybu życia. Dojrzałość płciową uzyskują w ciągu roku. Wiewiórki nie mają łatwego życia – są częstym łupem drapieżników. Na wolności żyją zwykle od 2 do 4 lat, choć niektóre dożywają 6–7 lat. W niewoli potrafią żyć jeszcze dłużej.

Nowa jadłodzielnia w Bydgoszczy