„Qba” znany jest jako wokalista częstochowskiej grupy AmperA odwiedził 100 krajów przed 40-tką
„Qba” znany jest jako wokalista częstochowskiej grupy AmperA, ale poza muzyką, realizuje swoje podróżnicze pasje. Postanowił zwiedzić „100 krajów przed 40-tką” i wszystko opisać. O wyprawach opowiedział już w dwóch książkach.
Tak pisze o sobie: W 2002 roku, gdy w wieku 21 lat postanowiłem wybrać się na miesięczną wyprawę na Syberię, coś we mnie się diametralnie zmieniło. Jako młodziutki mężczyzna przemierzałem rwące potoki, spałem z pochodniami w namiocie w razie ataku niedźwiedzi i próbowałem dorównać kroku w piciu wódki Rosjanom. Zobaczyłem, że za tą kotarą, jaką jest granica Polski, a dalej Europy istnieje całkiem inny świat. Świat ciekawy, fascynujący, różnorodny. Postanowiłem zostać podróżnikiem i tak do dziś kompletuję kolejne zakątki naszego globu. Kilka miesięcy zmywałem naczynia na Alasce, ponad rok przepychałem zatkane silosy w fabryce cukru w środkowej Anglii, kosiłem trawę na polach golfowych Florydy, roznosiłem ulotki w Kalifornii, piekłem hamburgery w Pensylwanii i sprzątałem toalety w Michigan na koloniach dzieciaków ortodoksyjnych Żydów. Wszystko po to, by zaspokoić ciekawość świata, ale też, żeby znaleźć środki na kolejne podróże.
Kuba Bociąga znany jako „Qba” opowiedział w Bydgoszczy o swoich wyprawach
Ta wymarzona setka wzięła się właściwie z przypadku.
- Kiedy miałem 35 lat i na koncie około 80 zwiedzonych krajów, pomyślałem sobie: 5 lat, 20 krajów - czemu nie? Spontaniczna decyzja. Najbardziej w pamięć zapadł mi Tadżykistan pozbawiony infrastruktury turystycznej. Jeździliśmy na stopa szutrowymi drogami. Nigdy nie było wiadomo, gdzie spędzimy noc. Raz wylądowaliśmy w obozie dla saperów - opowiada Kuba Bociąga.
Pasją do podróżowania zaraził go ojciec. Panowie mają też za sobą wiele wspólnych wypraw.
- Byliśmy w Himalajach, odbyliśmy też świetny rejs z Rzymu do Aten zimą. Nie jesteśmy wprawionymi żeglarzami, więc Morze Śródziemne nieźle nas sponiewierało. To były trzy tygodnie sztormów. Nie było lekko, ale ta wyprawa nas zbliżyła. Mimo że z ojcem trudno się podróżuje: on traktuje cię jak małego synka, ty się buntujesz, to jednak polecam każdemu! - mówi Kuba Bociąga.
Hulajnogą przez Afrykę. Dominik Wieczorkiewicz w tym roku pokonał ok. 2 tys. kilometrów wokół Jeziora Niasa. Zobaczcie zdjęcia.