Książulo na Jarmarku Świątecznym w Bydgoszczy
Bydgoszcz to kolejny punkt na świątecznej mapie Książula. Popularny youtuber jeździ po Polsce i odwiedza jarmarki świąteczne. W Bydgoszczy jedzenie testuje po raz kolejny. W tym roku odwiedził już pizzerię Jolanta, by przetestować Petardę - najostrzejszą pizzę w Polsce, o której influencer dowiedział się z naszego portalu.
Mężczyzna odwiedził świąteczny jarmark już jakiś czas temu, a informację o tym mogliśmy znaleźć m.in. w mediach społecznościowych Urzędu Miasta. Biuro promocji z radością opublikowało post, w którym poinformowano, że Książulo jest obecny na Bydgoskim Jarmarku Świątecznym. Film zmontowany z tej wizyty pojawił się 17 grudnia, co raczej nie jest powodem do radości dla miasta. Jarmark został zmieszany z błotem.
Oscypki, choć według youtubera smaczne - zdecydowanie za drogie. Żurek – mdły, smakujący jak zupa z torebki. Carbonara – niedokładnie wymieszana. Z kolei placki ziemniaczane, zdaniem Książula, były przygotowane z gotowej masy ziemniaczanej. Nie było to jednak danie całkowicie złe.
Grzaniec i kaucja za kubek
W większości miejsc grzaniec serwowany jest w szklanym kubku, do którego doliczana jest kaucja w wysokości 20 zł. Choć takie praktyki są powszechne na jarmarkach w wielu polskich miastach, nie przypadły one do gustu Książulowi i jego towarzyszom.
- Nie lubię tego, trzeba to nosić. Po co mi ten kubek? I szczerze, tu w Bydgoszczy jest najbrzydszy, jaki widziałem do tej pory. Przykro mi Bydgoszcz, ale takie są fakty. Wygląda, jak szklanka do piwa – mówił Książulo na swoim kanale.
Pita, kiełbasa i pajda chleba. Za tymi daniami Książulo nie zatęskni
Youtuber skosztował też pitę za 35 zł. Niestety, jak twierdził, trafił na niedopieczone mięso. Po otrzymaniu drugiej wersji, dobrze wypieczonej, wciąż nie był zadowolony. Zawiódł go przede wszystkim sos i składniki.
Nieco lepiej wypadła kiełbasa z grilla z ziemniakami, ale i ona nie zrobiła na youtuberze wielkiego wrażenia. "Nie jest to produkt kraftowy" – podsumował, nazywając ją "jarmarkowym dziadostwem" za 38 zł.
Zawiodła go także pajda chleba ze smalcem i ogórkiem, którą uznał za nieświeżą, ważącą pół kilo i zbyt drogą. Jednak smak smalcu i skwarków nieco poprawił jej ocenę, więc w ostateczności pajda nie była aż tak dużym rozczarowaniem.
- Może to wygląda fajnie dla kogoś. Fajna duża pajda, ale jak to jesz, czujesz głównie chleb, który nie jest świeży – mówi.
Najlepszy bigos w Polsce
Mimo to, były również pozytywne aspekty wizyty na bydgoskim jarmarku. Youtuber szczególnie chwalił bigos, który jego zdaniem był wyjątkowo smaczny i tani, biorąc pod uwagę dużą porcję. To danie naprawdę zrobiło na Książulu wrażenie. Jak stwierdził, to najlepszy bigos, jaki jadł w tym roku na jarmarkach świątecznych w Polsce.
Reakcje niektórych internautów
- Byłem w Bydgoszczy na jarmarku kilka dni temu, co prawda bardziej w tej części obok diabelskiego młynu. Tam były grzańce w papierowych kubkach. Lawasz też był spoko – komentuje jeden z internautów.
- Nie ma co przesadzać, jedzenie jest jakie jest, ale urok naszego jarmarku jest wyjątkowy. A kebaby będą lepsze – skomentował jeden z użytkowników.
- Wstyd to był na jarmarku w Toruniu rok temu i w Opolu – zaznacza kolejny z bydgoszczan.
Jarmark na Moście
Przypomnijmy, że bydgoski jarmark to jedyny w Polsce jarmark na moście. Jak co roku, przybywają na niego tłumy. Świąteczny klimat przy ul. Mostowej i na Starym Rynku potrwa do 22 grudnia. Koło Młyńskie i poszczególne atrakcje będą otwarte dłużej.