Jak dojść do owczarni na Górkach Fordońskich?
Po drodze mijamy stawy zanurzone w dzikiej przyrodzie, w pobliżu jest też Dąb Napoleona, rosnący na wzgórzu, z którego rozciąga się panorama Fordonu, ale nie tylko, bo skąd można dostrzec nawet Ostromecko leżące po drugiej stronie Wisły. Nieopodal jest dom, w którym część dzieciństwa spędził Jeremi Przybora. Jego ojciec był właścicielem folwarku Wielki Miedzyń (dziś to część Fordonu).
Właśnie tu, na Górkach Fordońskich, stoi opuszczona owczarnia. Kiedy jest się już blisko, trafić o wiele łatwiej. Z daleka dobiegają nas radosne głosy nastolatków. Biegając po pustostanach bez dachu i okien spędzają wolne popołudnie.
To dwa opuszczone budynki z czasów PRL-u w okolicach ul. Lawinowej. Przez lata zmieniały swoje przeznaczenie. Choć zrujnowane, wciąż fascynują mieszkańców Bydgoszczy swoją historią i klimatem. Krążą nawet legendy o tym, że niegdyś sataniści odprawiali tu swoje msze i inne obrzędy. Nie znaleźliśmy jednak po nich śladu. W krzakach leży za to papierowa tarcza strzelecka. Ślady na niej wskazują, że ktoś już z niej korzystał.
Tajemnicy owczarni w Fordonie. Co tam się działo w XX wieku?
- Budynki owczarni powstały prawdopodobnie w latach 70. XX wieku. Na łąkach, które pełniły rolę hal do wypasu owiec. Zwierzęta pod dach kryty eternitem spędzane były tylko na noc.
- Wcześniej teren ten należał do rodziny Jeremiego Przybory – znanego artysty i współtwórcy Kabaretu Starszych Panów. Przybora wspominał swoje dzieciństwo spędzone właśnie w tym miejscu.
- Jeszcze w latach 80., gdy nowy Fordon zabudowywano kolejnymi blokami, mieszkańcy widywali pasące się na zboczach owce.
- W latach 90. hodowlę przerwano, owce wywieziono.
- Budynek obok przez krótki czas służył jako siedziba zakładu meblowego, ale firma szybko zakończyła działalność.
Po opuszczeniu budynków miejsce zaczęło żyć własnym życiem. Ze względu na swoje położenie – z dala od ulicy, na nieoświetlonym terenie – szybko stało się punktem spotkań młodzieży, która urządzała tam nocne imprezy. Osoby niemające swoich domów wykorzystywały budynki jako schronienie, a osoby zażywające narkotyki traktowały je jako miejsce spotkań. Krążyły plotki, że w środku odbywają się rytuały satanistyczne czy nawet nielegalne walki psów.
Mimo pojawiających się czasem zabezpieczeń ci, którzy chcą i tak zawsze znajdują wejście. Sprawę ułatwia brak dachu.
Kto jest właścicielem owczarni w na Górkach Fordońskich?
Owczarnia położona jest przy ul. Macieja Rataja. Teren należy do Skarbu Państwa, a od 1997 roku znajduje się w użytkowaniu wieczystym osób fizycznych. Początkowo został przekazany Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej „Łoskoń”, później został sprzedany firmie Allbyd Sp. z o.o. w likwidacji.
My na miejsce trafiliśmy podczas wycieczki historycznej "W cieniu dębu Napoleona" z Robertem Grochowskim. Odbyła się w ramach projektu "OD Starego DO Nowego - nasz Fordon" z programu "Kooperacje - Fordon 2025", jaki Fundacja Dum Spiro, Spero organizuje ze wsparciem Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy.